Seksualizacja i molestowanie na Twitchu; streamerka ujawnia bolesne kulisy swojej pracy
Wygląda na to, że moment, w którym Amouranth przyznała się do bycia ofiarą przemocy własnego męża, wywołał swego rodzaju efekt domina. Idąc śladem swojej koleżanki, kolejne streamerki ujawniają dramat z jakim mierzą się każdego dnia.
Jakiś czas temu świat obiegły szokujące doniesienia na temat gwiazdy Twitcha – Amourant. Przypomnijmy, iż podczas jednego ze streamów, influencerka, będąc pod wpływem silnych emocji, ujawniła, że posiada przemocowego męża, który znęca się nad nią i decyduje o każdym aspekcie jej życia.
Koniec milczenia
Mimo, że od tamtego czasu, gwiazda powoli wychodzi na prostą, wciąż istnieją streamerki, które borykają się z problemem seksualizacji, molestowania, a nawet prześladowania. Jedną z takich osób jest Malhuna. Francuska influencerka, mająca na Twitchu blisko 700 tys. obserwujących, za pośrednictwem Twittera opowiedziała jakiego dramatu doświadcza od osób dla których prowadzi transmisje.
Jestem zmęczona i czas się wytłumaczyć. Streamuję od lat i otwieram się na zaledwie 10% problemu, bo widocznie trzeba go ignorować, żeby minął.
Obrzydliwi „fani”
Kobieta wyznała, że zmuszona jest nosić jedynie luźne ubrania, ponieważ odsłaniając ciało i uwydatniając wdzięki, przyciągają na streamy jedynie napalonych mężczyzn. Ci z kolei wykorzystują okazje i nagrywają klipy skupione tylko na biuście Malhuny. Mało tego, francuska trafiła również w sieci na sfabrykowane fotografie, które ukazują jej twarz wklejoną w ciało aktorek porno.
Na co dzień ubieram się w oversize, bo to lubię, ale noszę też krótkie topy czy dekolty. Bardzo często jednak przebieram się przed transmisją bo jestem zmęczona komentarzami.
– kontynuowała Malhuna.
Sama się prosi
Z kolei każda próba poruszenia tematu nieodpowiedniego zachowania tzw. fanów, zamiast wsparcia spotyka się z ostrą krytyką społeczności. W opinii innych, Malhuna, podobnie jak reszta influencerek, sama się prosi o takie zachowanie m.in. odkrywając dekolt.
Przysięgam, że komentarze w typu: „wkładasz ubrania, żeby przyciągnąć widzów” to norma. Im więcej skóry pokażę, tym więcej zdrowia psychicznego tracę. A robię wszystko, by uniknąć tych ludzi, obrzydzają mnie.
– dodała celebrytka.
Wszystkie jesteśmy wyczerpane tym wszystkim. Spędzamy czas słuchając o postępie, który się dokonuje, a nie o obrzydliwych, ale znormalizowanych sytuacjach, które przydarzają się nam na co dzień. Być kobietą to „musieć” być przygotowaną na seksualizację i zagrożenie podczas naszego życia.
– zabrała głos kolejna streamerka.
Robi się niebezpiecznie
Bez wątpienia są to wstrząsające historie, ale zdarzają się jeszcze groźniejsze sytuacje. Streamerka Shironamie przyznała się, że swego czasu padła ofiarą stalkera, który podszywał się pod kuriera aby dostać się do jej domu.
Żyłam tak jak do tej pory, dopóki nie otrzymałam telefonu od nieznajomego. Udawał dostawcę i udało mu się zdobyć mój adres. Na nieszczęście dla niego nie ukrył swojego numeru telefonu.
Należy podkreślić, że są to jedynie wybrane przypadki. Podobne sytuacje, zwłaszcza wśród influencerek, są na porządku dziennym. Toksyczni fani, krytyka społeczności w połączeniu z ciągłą presją, sprawiają, że streamerzy coraz częściej popadają w depresję i uzależnienia.
Pozostaje mieć nadzieję, że na dobre opadnie dotychczasowa zasłona milczenia, a odpowiednie organy należycie zajmą się coraz częstszym problemem.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
