Ruch #boycotahri w LoL-u wystartował z przytupem. Gracze nie chcą widzieć najnowszego skina w swoich grach

Od dwóch dni na oficjalnych serwerach można nabyć skórkę The Immortalized Legend Ahri, jednak trudno będzie wam zauważyć ją w grze.

cooldown.pl

Szymon Orzeszek

Ruch #boycotahri w LoL-u wystartował z przytupem. Gracze nie chcą widzieć najnowszego skina w swoich grach, źródło grafiki: Riot Games.
Ruch #boycotahri w LoL-u wystartował z przytupem. Gracze nie chcą widzieć najnowszego skina w swoich grach Źródło: Riot Games.

Od środy można zakupić skórkę do Ahri mającą uhonorować dokonania Fakera w League of Legends. Pomysł świetny, wielu przeszkadza jednak jego wykonanie. Nowego skina można nabyć w trzech wariantach. Pierwszy jest całkiem porządny, drugi jest dla tych, którzy nie mają co robić z wypłatą, natomiast trzeci, kosztujący około 500 dolarów, wywołał falę szoku, a po niej dość negatywną reakcję.

Skin tylko dla najbogatszych

Początkowo społeczność była zachwycona pomysłem Hali Legend i tym, że Faker będzie pierwszym, który zostanie w niej upamiętniony. Zapowiedź skórek została przyjęta pozytywnie choć już wtedy spora część graczy zaczęła obawiać się o możliwą ceną. Obawy, przynajmniej częściowo, się spełniły.

Pierwszy wariant, czyli czysta skórka z kilkoma dodatkami kosztuje około 50 dolarów. Trochę drożej niż skiny legendarne, ale dodatki w postaci battle passa i kilku innych rzeczy usprawiedliwiają taką decyzję. Problem zaczyna się przy następnych dwóch opcjach.

Wersję „The Immortalized” zakupić można za mniej więcej 300 dolarów. W jej skład wchodzi odmieniony wygląd, co można z powodzeniem uznać za chromę, które już wcześniej Riot sprzedawał za 200 dolarów. Oprócz tego znajdziemy tu też efekty pierwszy raz użyte w LoL-u jak na przykład finishery po zabójstwie czy zniszczeniu wieży.

W dużym skrócie za dołożenie 250 dolarów gracze dostali chromę z kilkoma efektami graficznymi, które są niekiedy słabsze niż te z ultimate skinów i dodatki typu „dynamiczne tło profilu”. Mało kto stwierdził, że 300 dolarów za takie rzeczy to uczciwa cena.

W ten sposób doszliśmy do trzeciego, ostatniego wariantu, z cyfrowym podpisem Fakera za którego cena waha się w zależności od regionu od 450 do 520 dolarów. W jego skład wchodzi wszystko to co było zawarte w poprzednich oraz wspomniany podpis, ulepszona ramka i splash art, chromy do pozostałych skórek Fakera i natychmiastowe ukończenie stu poziomów battle passa.

Dzień pierwszy – 2 miliony dolarów

Cena wywołała oburzenie, a społeczność zapowiedziała bojkot Ahri. Polega on na banowaniu postaci w każdym meczu ewentualnie wybieranie jej i granie bez żadnego skina. Mimo tego, że wielu uważa akcję za bezsensowną to statystyki, między innymi z LoLAlytics, pokazują ogromny wzrost w banach i wybieraniu Ahri. Na serwerze amerykańskim dziewięcioogoniasta bohaterka jest blokowana w co czwartej grze.

Źródło: LoLAlytics
Źródło: LoLAlytics

Mimo, delikatnie mówiąc, niechęci do całej sytuacji skórka sprzedaje się znakomicie. Na serwerze koreańskim pierwszego dnia zakupionych zostało około czterech tysięcy paczek w trzecim wariancie. Trzeba na te liczby patrzeć z przymrużeniem oka, ponieważ nie ma żadnej dokładnej metody na sprawdzanie danych. Te cztery tysiące wzięły się z postów z różnych stron, gdzie ludzie chwalą się kupnem oraz pokazujących, że ukończyli 100 poziomów przepustki co kwalifikuje ich do brania udziału w losowaniach dodatkowych nagród.

Jeśli jednak przyjąć, że sprzedanych zostało cztery tysiące paczek to Riot zarobił w dość dużym zaokrągleniu 2 miliony dolarów. Zaznaczyć trzeba, że są to dane tylko z Korei i bez żadnych informacji ile zostało kupionych wersji za 50 i 300 dolarów. Rzeczywiste dane dotyczące sprzedaży są dziś pewnie znacznie wyższe.

Oliwy do ognia dolały takie sytuacje jak to, że fizyczna, i moim zdaniem świetnie wykonana, figurka The Immortalized Ahri kosztuje około 320 dolarów bez kosztów przesyłki. Czyli sporo mniej niż wersja komputerowa z cyfrowym podpisem.

Oprócz tego Andrei 'Meddler' van Roon powiedział, że dzięki takim cenom finansowany jest e-sport. Problem w tym, że przychód ze sprzedaży wszystkiego co związane z Halą Legend w 70% idzie do Riot, a z pozostałych 30% część otrzyma Faker i SKT T1. Dopiero to co zostanie jest przeznaczane na szeroko pojętą scenę e-sportową.

Jak widać Riot podniósł ceny po raz kolejny i ponownie się to opłaciło. Narzekanie i bojkot mają formę symboliczną. Jest więc bardzo prawdopodobne, że w przyszłości zobaczymy kolejne takie paczki w podobnych cenach, co mnie, biednego studenta, nie napawa optymizmem.

League of Legends

League of Legends

PC
po premierze

Data wydania: 6 października 2009

Informacje o Grze
5.8

GRYOnline

6.5

Gracze

8.4

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
  • Społeczność
Podobało się?

3

Szymon Orzeszek

Autor: Szymon Orzeszek

Doświadczony autor naukowych tekstów i absolwent Socjologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Znawca światów gier z serii Dragon Age, Dark Souls oraz The Elder Scrolls, który raz w roku przechodzi Mass Effecta i Dragon Age’a, a także regularnie para się modowaniem Skyrima. Ponadto jest aktywnym graczem League of Legends, Warframe’a i gry Dota 2. W przerwach od wyżej wymienionych produkcji sprawdza wszelakie RPG-i oraz ćwiczy zmysł strategiczny w cyklu Total War bądź Endless Space i Endless Legend. Oprócz gier wideo, swój czas poświęca nauce języka walijskiego, amatorskiemu łucznictwu i szermierce oraz zabawie origami.

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob
2
8
15
30

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Gry Akcji

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl