Bolączek Riotu z Vanguardem ciąg dalszy. Jego zaimplementowanie przełożono po raz kolejny, graczy dopadły niezasłużone bany, a Filipiny zostały, znowu, poligonem doświadczalnym.
Minęło już trochę czasu od zapowiedzi nowego systemu anit-cheat w LoL-u czyli Vanguarda. Już same plany jego wykorzystania nie wzbudziły zachwytu społeczności z uwagi na kontrowersyjne rozwiązania stosowane w programie. Teraz cała sytuacja wygląda jeszcze gorzej, a Riot jest pod ostrzałem i gra tak bezpiecznie jak tylko może.
PBE czy też Publiczny Serwer Testowy to, jak sama nazwa wskazuje, miejsce gdzie testowana jest gra zanim wprowadzi się nowych patch, nowe przedmioty i tak dalej. To również na nim sprawdzane jest jak wpłynie na grę Vanguard.
Kilka dni temu przez serwer przetoczyła się fala banów. Posypały się permamentne blokady kont w tym tego należącego do SkinSpotlights. Powodem kary były cheaty. Problem w tym, że nikt z ukaranych nie oszukiwał. Przez ostatnie dwa dni z klientem LoL-a miał problem również firewall i antywirusy. Uwaga wszystkich zwróciła się więc w kierunku najbardziej oczywistej przyczyny czyli Vanguarda.
Nie ma w tym nic dziwnego, bo te problemy to nic w porównaniu do tego co działo się na początku Valoranta. Anti-cheat potrafił wykryć oprogramowanie do Photoshopa czy kody do Minecrafta i zareagować, czyli zbanować użytkownika. Nikogo więc nie dziwi, że w przypadku LoL-a, który jest, jak śmieją się gracze kodowany na mikrofali, podobne problemy również się pojawiają.
Problem banów został w miarę szybko zaadresowany przez RiotK3o, który jest częścią zespołu, który nadzoruje Vanguard.
Problem był niezwiązany z Vanguard czy jakimikolwiek programami zewnętrznymi. Żadne główne konto nie zostało zablokowane, a testowe, które zostały będą odblokowane.
Jeśli jest jakieś konto, które zablokowane zostało z powodu błędu skontaktowanie się z centrum pomocy jest najlepszym wyjściem, pomaga nam to w określeniu przyczyny problemu.
Dziękuję za cierpliwość
Zbanowane konta zostały odbanowane, ale nie zmienia to faktu, że takie sytuacje sprawiają, że Vanguard, do którego nikt od początku nie pałał zbytnią sympatią jest jeszcze mocniej postrzegany jako zmiana nie dość że niepotrzebna, to jeszcze szkodliwa.
Biorać pod uwagę problemy, które sprawia jeszcze nie zaimplementowany system nikogo nie powinno dziwić, że planowana data aktualizacji z Vanguardem zmieniała się już 3 razy. Ostatnie przesunięcie daty miało miejsce wczoraj z patchem 14.4. W jego opisie znalazł się akapit mówiący o tym, że anit-cheat na bank zostanie wypuszczony z patchem 14.5.
Z jakiegoś jednak powodu Vanguard nie wejdzie na wszystkie serwery, a jedynie te działające na Filipinach. Nie jest to pierwszy raz kiedy wyspiarski serwer robi za poligon doświadczalny. Podobna sytuacja miała miejsce w okresie wprowadzania do gry Clasha.
Społeczność LoL-a musi jeszcze trochę poczekać, ale zdecydowana większość już teraz spisała to przedsięwzięcie na straty.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
1

Autor: Szymon Orzeszek
Doświadczony autor naukowych tekstów i absolwent Socjologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Znawca światów gier z serii Dragon Age, Dark Souls oraz The Elder Scrolls, który raz w roku przechodzi Mass Effecta i Dragon Age’a, a także regularnie para się modowaniem Skyrima. Ponadto jest aktywnym graczem League of Legends, Warframe’a i gry Dota 2. W przerwach od wyżej wymienionych produkcji sprawdza wszelakie RPG-i oraz ćwiczy zmysł strategiczny w cyklu Total War bądź Endless Space i Endless Legend. Oprócz gier wideo, swój czas poświęca nauce języka walijskiego, amatorskiemu łucznictwu i szermierce oraz zabawie origami.