Przedstawiciele branżowych mediów ocenili Tiny Tina's Wonderlands w pierwszych recenzjach – w większości dość pozytywnie. Zawiedli się jedynie ci, którzy po grze Gearbox Software spodziewali się (r)ewolucji.
W sieci pojawiły się pierwsze recenzje Tiny Tina's Wonderlands, czyli spin-offu serii Borderlands od studia Gearbox Software, który ukaże się pojutrze na PC, PS4, PS5, XOne i XSX/S. Ich ogólny wydźwięk jest bardzo pozytywny – z zebranych na portalu Metacritic.com czterdziestu siedmiu opinii na temat wersji pecetowej (poza tym są tylko dwie recenzje na PS5 – z ocenami 9,5 i 8 na 10) osiem zwieńczono notą 9 lub wyższą, natomiast ósemek „z haczykiem” jest aż dwadzieścia siedem.
Co prawda nie zabrakło kilku niższych ocen, w tym jednej szóstki, ale wszystko wskazuje na to, że gra spełniła pokładane w niej nadzieje. Choć to w sumie zależy od tego, jakie były oczekiwania – o czym za chwilę. Najpierw rzućcie okiem na kilkanaście wybranych not.
Naszej recenzji gry Tiny Tina's Wonderlands możecie się spodziewać w najbliższy piątek, czyli w dniu premiery.
Krytycy są dość zgodni – Tiny Tina's Wonderlands to dobra gra. Tytuł oferuje charakterystyczny dla serii humor, niezły model strzelania i miłą dla oka oprawę graficzną. Stylistyka każdej z dostępnych krain opisywana jest zaś jako na tyle różnorodna, że patrzenie w ekran trudno nazwać monotonnym. Podobnie ciągłe plucie ołowiem tudzież ogniem czy zaklęciami do wrogów i zbieranie wypadających z nich „śmieci”, w których raz na jakiś czas trafia się perła.
Jeśli podobało Wam się to w Borderlands 2 i Borderlands 3, z których Tiny Tina's Wonderlands czerpie pełnymi garściami, tyle informacji powinno Wam wystarczyć, by sięgnąć po grę. Jeśli jednak oczekujecie przedsmaku tego, co zaoferuje w przyszłości Borderlands 4, to przygotujcie się na drobne rozczarowanie.
Co bardziej krytyczni recenzenci narzekają bowiem przede wszystkim właśnie na powtarzalność rozgrywki. Nie dość, że tytuł nie wprowadza rewolucyjnych zmian – akurat tego można było się spodziewać – to nie zakrawa nawet na niewielką ewolucję. Innymi słowy, dostaliśmy powtórkę z tego, co już doskonale znamy – klasyczny model Borderlandsów, wraz z jego zaletami i wadami. Jeśli jednak chcecie spędzić miło czas ze znajomymi, to powinniście się dobrze bawić, a dostępnej zawartości raczej Wam szybko nie zabraknie.
GRYOnline
Gracze
Steam
23

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.