PSSR w Avatar: Frontiers of Pandora rozczarowuje. Kolejna gra z problemami na PS5 Pro
Technologia PSSR w PS5 Pro miała zrewolucjonizować granie na konsolach. Niestety, Avatar: Frontiers of Pandora to kolejny dowód na to, że przed Sony wciąż dużo pracy.

Spis treści:
Technologia PSSR (PlayStation Spectral Super Resolution) pomyślana została jako jeden z głównych powodów do inwestowania w najnowszą konsolę Sony. Zaawansowana technika skalowania obrazu oparta na sztucznej inteligencji miała poprawić jakość grafiki we wszystkich grach na PlayStation 5 Pro. Wiemy już, że założenia rozminęły się z rzeczywistością.
Aktualizacja Star Wars Jedi: Survivor zamiast zagwarantować najwyższą jakość grafiki, spowodowała wysyp artefaktów na ekranie. Podobnie było z remake’iem Silent Hill 2 – gracze ustawicznie skarżyli się na niestabilny klatkaż, glitche oraz fatalny tryb wydajności. Kolejną grą, która dołączyła do grona „zepsutych” przez PSSR jest Avatar: Frontiers of Pandora.
Massive Disappointment
Avatar: Frontiers of Pandora jest jednym z najciekawszych tytułów ubiegłego roku. Gra zachwyca ostrością tekstur, znakomitym cieniowaniem oraz dopieszczonymi lokacjami. Niestety, opis ten zarezerwowany jest dla wersji pecetowej. Na konsolach superprodukcja Massive Entertainment nie jest w stanie zaprezentować pełni potencjału.
Wszystko miało się zmienić wraz z premierą PS5 Pro. PSSR poprawił skalowanie względem bazowej wersji konsoli, lecz jego efektywność nie dorównuje DLSS i FSR 2. Co gorsza, jego implementacja w wielu tytułach rozczarowuje. Dość powiedzieć, że według analizy przeprowadzonej przez kanał YouTube GamingTech patch Avatar: Frontiers of Pandora dedykowany PS5 Pro sprawił, że gra wygląda gorzej niż przedtem.
PSSR do kosza?
Rzeczywiście, w filmie zamieszczonym przez GamingTech widać jak na dłoni, że Avatar na PlayStation 5 Pro wygląda nieporównywalnie gorzej. O ile w obu wypadkach ilość FPS-ów jest podobna, o tyle klarowność obrazu znacząco spadła. Problemem nie jest jednak sama technologia PSSR, tylko jej raptowna implementacja. Nie ma wątpliwości, że Sony potrzebuje czasu, aby dopracować hucznie zapowiadane rozwiązania. Podobnie jest z deweloperami, którzy pochopnie udostępniają niestabilne patche.
W końcu wykorzystujący TSR (Temporal Super Resolution) Fortnite jest dowodem na to, że PS5 Pro rzeczywiście może znacząco poprawiać wydajność i jakość obrazu. Miejmy nadzieję, że w nowym roku przybędzie powodów, aby zakochać się w PSSR.