Przyglądamy się Triadzie; poznaj opinie widzów o nowym serialu Netflixa

Ciekawa historia, która według reklam ma być „inspirowana prawdziwymi wydarzeniami”. Patrząc jednak na wszystko, to wydaje się szyte grubymi nićmi. Pomimo tego mamy do czynienia z dobrze wykonaną serią, która utrzymuje zainteresowanie. Moją uwagę utrzymała przez cały czas – Mike M.

Delikatne spoilery: Jeśli umiecie zignorować ogromne dziury i głupoty fabularne, to Triada może was zainteresować. Źli goście prowadzą eksperyment, którego celem jest oddzielenie wpływu natury od natury. Niestety, scenarzyści wykazują swoją ignorancję od samego początku, próbując budować taki wątek. Najzabawniejszą linią dialogową po angielsku było: „Przez dwa pierwsze miesiące ich życia, dzieci nie dało się rozdzielić”. W poszukiwaniu bardziej intelektualnej uczty przeczytajcie dobrą książkę – Ellen J.

To jest interesujący thriller, z mocnym startem, ale traci siłę w późniejszych epizodach. Maite Perroni wykonuje świetną robotę w roli głównej, ale wolałbym, żeby dali jej coś bardziej stabilnego, z czym mogłaby pracować. Historia jest prowadzona w bezładny sposób, nie wiem, jak inaczej to opisać. Serial sprawia wrażenie, jakby ktoś zostawił najważniejsze sceny w pokoju edytorskim i o nich zapomniał, co jest szczególnie widoczne w ostatnim odcinku. Przeskakujemy z jednej sytuacji do drugiej bez jakiegokolwiek wyjaśnienia – johnhsmith-00056.

Serial jest pełen dziur – pędzi z punktu A do punktu D, omijając przy tym B i C, zwłaszcza na samym końcu. Akcja posuwa się do przodu bez wyjaśnienia, w jaki sposób sytuacja została rozwiązania. Po prostu wszystko w magiczny i niespodziewany sposób się rozwiązuje, a my niby mamy iść dalej. Nie chcę zdradzać fabuły, więc piszę to wszystko w trochę niejasny sposób. Muszę jednak wspomnieć, że często trafiamy na jakiś nieprzekraczalny impas i nagle postacie są już w całkowicie innym miejscu lub się uwolniły, lub znowu ruszamy dalej bez wyjaśnienia. Nawet zakończenie zostało tak potraktowane, gdzie nie wiemy, w jaki sposób główny zły (zła kobieta) trafia z miejsca, gdzie mierzy z broni, do bycia zamkniętym w więzieniu – chuckkehe.

Triada, meksykański thriller Netfliksa, ma być najwyraźniej oparty na prawdziwej historii, ale nikt nie wie na której. Najbliżej jest historia trojaczków, które zostały rozdzielone po urodzeniu, a później ponownie zjednoczone, co zostało przedstawione w dokumencie Bliscy nieznajomi. Ale Triada nie jest dokumentem. Całość składa się na standardowy thriller, który za podstawy wziął sobie dziwne założenia oraz schowane w tym wszystkim ziarno prawdy. Cokolwiek jest prawdziwe w tej historii, szybko ginie w kliszach gatunku, a Triadzie bliżej do Orphan Black niż do czegokolwiek innego – hollywoodxtrememov.

Zaczęło się w interesujący sposób, ale muszę powiedzieć, że serial zaczął mnie nudzić już po dwóch epizodach. Po prostu nie umiał utrzymać mojego zainteresowania. Dlatego po zakończeniu drugiego odcinka szybko przeskoczyłem do ostatniego. Dla mnie historia jest zbyt nieprawdopodobna i nawet stwierdzam, że głupia. To przypomina produkcję science-fiction, która zaczęła się jako dramat. Początkowo nie mogłem tego rozgryźć, ale po przeskoczeniu do konkluzji zdecydowałem, że już wystarczy. Historia zaczyna się od wątku „kto to zrobił”, a potem próbuje zmusić do myślenia, kto jest tym złym. Po chwili jednak kompletnie nikogo to nie obchodzi – peterk727.