Ten serial Netflixa okrzyknięto najniebezpieczniejszym. Dlaczego budzi kontrowersje?
Jedna z najnowszych produkcji Netfliksa przyciąga tłumy przed ekrany telewizorów i komputerów. Popularność serialu ma jednak według niektórych wyrządzić szkody dla nauki.
Zazwyczaj sukces serialu i ciepłe przyjęcie spotykają się z akceptacją i zadowoleniem. W końcu każdy chce, żeby produkcje prezentowały odpowiedni poziom i cieszyły się popularnością. Sytuacja jest kompletnie inna w przypadku Prehistorycznej apokalipsy. Krótka seria jest przez wielu traktowana jako paradokument i coś szkodliwego, co jest wodą na młyn fanów teorii spiskowych (via The Guardian).
Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj
Może Cię też zainteresować:
- 1899 Netflixa kusi tajemnicą, ale zawodzi wszystkim innym
- Wielka woda jest świetna, ale powódź 97 zniszczyła nie tylko Wrocław
- Najlepsze filmy katastroficzne 2022, nasze top 14
Prehistoryczna apokalipsa zaprzecza nauce
Nowy program Netfliksa prowadzi Graham Hancock. Dziennikarz od wielu lat publikuje książki poruszające tematykę powstania cywilizacji, które są określane jako pseudonaukowe. Według teorii mężczyzny ludzkość została wszystkiego nauczona przez starożytną kulturę, która następnie zginęła w wyniku globalnej katastrofy. Właśnie na potwierdzaniu tej teorii skupia się serial Prehistoryczna apokalipsa.
W swoich badaniach Hancock ponoć nie posługuje się metodami naukowymi i zaprzecza dokonaniom archeologii. W produkcji mają pojawiać się sugestie, że obecne środowisko archeologiczne jest częścią spisku starającego się ukryć prawdę przed szarym człowiekiem. W tej sprawie wypowiedziało się na Twitterze między innymi dwóch archeologów:
Jeśli obejrzeliście Prehistoryczną apokalipsę i zastanawiacie się, czy w „mainstreamowej archeologii” ma miejsce konspiracja, sprawdźcie jedną rzecz: idźcie za pieniędzmi. To wszystko. Wierzyć milionerowi z serialem na Netfliksie? Czy dziesiątkom tysięcy osób pracujących jako archeologowie za 15 funtów na godzinę? – Peter Campbell.
Niesprawiedliwe i bezpodstawne ubliżanie archeologom w Prehistorycznej apokalipsie przez Grahama Hancocka jest aktywnym działaniem na szkodę archeologii w oczach opinii publicznej. I to w czasie, gdy naukowcy walczą, by opłacić rachunki i utrzymać rodziny. Tylko kilku archeologów jest grubymi rybami, jak on sam – John Hoopes.
Portal Phys.org przytoczył wypowiedź doktorantki Uniwersytetu Alberty, Steph Halmhofer, która zajmuje się badaniem pseudoarcheologii i wymazywaniem rodzimego dziedzictwa przez skrajnie prawicowe grupy:
Chodzi o konspirację i przedstawienie Hancocka w roli ofiary tej konspiracji. Powtarzające się pogardliwe uwagi w kierunku archeologów i całego środowiska akademickiego w każdym epizodzie Prehistorycznej apokalipsy są wymagane, żeby przypominać widowni, iż proponowana wersja przeszłości jest prawdziwa, bez względu na brak logicznych dowodów. Brak sprecyzowania kto mógłby stać za tą zaawansowaną cywilizacją, połączone z podarowanym kredytem zaufania poprzez byciem serialem wyprodukowanym przez Netfliksa sprawia, że Prehistoryczna apokalipsa jest świetnym materiałem dla każdego, kto chce wejść w fantastyczny świat mitycznej przeszłości.
Prehistoryczna apokalipsa ma pokazać, że to Graham Hancock jest ofiarą spisków oraz prób uciszania. I to właśnie głównie fani teorii spiskowych są widownią programu, a przyciągać ich mają opowieści o ukrytej prawdzie. Netflix na razie nie zabrał głosu w tej sprawie i nie wiadomo, czy program utrzyma się na liście, czy zostanie usunięty z biblioteki.
Więcej:Najnowszy thriller szpiegowski Netflixa jest już dostępny. Nie przegap opartego na faktach widowiska
Komentarze czytelników
Drenz Senator
Tylko, że opinie Hancocka, Danikena, czy Sitchina to nie były teorie spiskowe, lecz zwyczajne hipotezy (bo gdzie tam jest jakiś spisek?). Sami w swoich początkowych publikacjach pisali, że to są hipotezy, które mogły mieć miejsce i wskazywali na to dowody. To były jeszcze lata 70-te. Ogólnie tematyka jest niezwykle ciekawa ze względu na to, że wymieniali przypadki, z którymi oficjalna nauka miała problemy. Pewnie jest coś tam prawdy w ich teoriach, ale lepiej na to patrzeć z dystansu. Ogólnie polecam też komiks Ekspedycja (Polch, Mostowicz, Górny) - dobrze się czyta i jest to jedna z lepszych polskich serii komiksowych.
zanonimizowany1314272 Generał
Steph Halmhofer, która zajmuje się badaniem pseudoarcheologii i wymazywaniem rodzimego dziedzictwa przez skrajnie prawicowe grupy:
damiang2 Junior
To, że ktoś myśli inaczej niż zabetonowane akademickie "mózgi" powtarzające jak mantra teorie Lyella I Darwina nie znaczy, że snuje teorie spiskowe choć akurat w tej dziedzinie otwartość umysłu przydałaby się zdecydowanie bardziej niż np w obecnym społeczeństwie otwartość na kwestie wymyślonego gender.
Niestety beton to taka struktura, że nie można jej zmienić najwyżej rozwalić i usunąć gruzy.
Drackula Legend
Hola hola, to juz stargate jest bardziej wiarygodne od tych oszolomow ;)
Lucasius Junior
Jak to mówią ... slychać wycie - znakomicie! ... Archeolodzy i ich teorie bazujące na założeniach, celowych oszustwach, przypadkowych znaleziskach nie z tej epoki. Sami są sobie winni, że coraz mniej osób im wierzy. Dla archeologów wszystko, czego nie są w stanie wytłumaczyć, związanie jest z religia. Proste i ładne wyjaśnienie, bez zbędnego trudu. Kuksańce od Hancocka jak zawsze zasłużone.
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
