Doczekaliśmy się wreszcie premiery wersji 1.0 gry World of Horror. Ta zainspirowana japońskimi opowieściami grozy polska produkcja została przyjęta bardzo ciepło na Steamie.
Wczoraj, po ponad trzech latach spędzonych we wczesnym dostępie, zadebiutowała wersja 1.0 gry World of Horror. To polska produkcja łącząca elementy RPG i roguelike, zainspirowana japońskimi komiksami grozy (w tym zwłaszcza twórczością Junjiego Ito) oraz wykonana w tzw. stylistyce 1-bit, przypominającej tytuły z komputerów Apple II i PC-88.
Obecnie gra nie posiada polskiej wersji językowej. Skontaktowaliśmy się z autorem w tej sprawie i uzyskaliśmy od niego odpowiedź, że pracuje nad lokalizacją, ale minie jeszcze sporo czasu nim będzie gotowa. Najwcześniej zobaczymy ją na początku przyszłego roku.
Wczesna wersja gry spotkała się bardzo ciepłym odbiorem – na Steamie 94% wszystkich recenzji chwali World of Horror. Natomiast licząc tylko te z ostatnich 30 dni 84% jest pozytywnych.
Przed premierą wersji 1.0 najnowsze recenzje były mieszane, ale wynikało to głównie z powodu licznych opóźnień. Po opuszczeniu wczesnego dostępu Steama zaczęły jednak zalewać komentarze chwalące World of Horror. Dzięki temu już rano odbiór gry w ostatnich 30 dniach zmienił się na „w większości pozytywny”, aby wkrótce potem przeobrazić się w „bardzo pozytywny” (te progi osiąga się od odpowiednio 70% i 80% pozytywnych ocen).
Droga do wersji 1.0 była bardzo wyboista.
Należy wspomnieć, że gra jest przyjazna moderom, którzy są w stanie łatwo tworzyć do niej nowe przygody. Najlepszą z już wydanych jest Pale Hand.
Na koniec warto przytoczyć wymagania sprzętowe pecetowej wersji gry, które są wyjątkowo skromne. Udostępniono jedynie minimalną konfigurację, gdyż produkcja nie posiada żadnych opcji graficznych, których włączenie mogłoby ją uczynić bardziej wymagającą.
Gracze
OpenCritic
17

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.