Polska wyprzedziła Niemcy i jest w top 3 Europy pod kątem liczby twórców gier
Polska radzi sobie znakomicie pod względem liczby twórców gier, aczkolwiek przychody rodzimego rynku pozostają w tyle za czołowymi krajami Europy.

Minęły już czasy, gdy na palcach jednej ręki można było policzyć polskie produkcje, które odniosły sukces także poza granicami naszego kraju. Teraz można wręcz odnieść wrażenie, że niemal każdy Polak próbuje swych sił na rynku elektronicznej rozrywki.
Mimo to niektórych graczy może zdziwić fakt, że Polska wyprzedziła Niemcy pod względem liczby twórców gier zatrudnionych w kraju i zajmuje trzecie miejsce w Europie (a może nawet drugie – wyjaśnię za chwilę). Tak wynika z anglojęzycznego raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (w skrócie PARP) na temat kondycji branży w naszym kraju.

Według badaczy w Polsce jest 494 producentów i wydawców gier, którzy wypuszczają rocznie ponad 530 pozycji (licząc osobno wersje na różne platformy) i zatrudniają 15 290 osób. 24% z nich to kobiety (co ma być jednym z najwyższych odsetków w skali globalnej), a wśród pracowników obcego pochodzenia przeważają Ukraińcy.
Tym samym pod względem liczby pracowników zatrudnionych w branży gier Polskę wyprzedza tylko Wielka Brytania oraz być może Francja (brak „odpowiedniej jakości danych” uniemożliwił dokładne szacunki).
Z danych zebranych w raporcie wynika także, że polski rynek gier ma najszybszy stopień wzrostu zatrudnienia w Europie (około 23-27% rocznie od 2017 roku). Nieco gorzej wyglądają kwestie przychodów z gier, ale 1,286 miliarda euro i tak stawia nasz kraj na piątej (lub w najgorszym razie siódmej) pozycji na kontynencie, za Wielką Brytanią, Francją, Niemcami, Finlandią oraz Szwecją, a być może także Hiszpanią i Turcją.
Warto przy tym zauważyć, że 78% polskich studiów zatrudnia mniej niż 25 osób, a sporo jest zespołów, które zatrudniają nie więcej niż pięcioro pracowników (32%). Tylko 106 deweloperów ma co najmniej 25-osobową załogę.
Raport PARP obfituje w wiele innych informacji, także o graczach (w Polsce gra 20 milionów osób, głównie dorośli, a niemal połowę z nich stanowią kobiety) czy o sukcesach konkretnych studiów. Wszystko to ma świadczyć o znakomitej kondycji polskiego rynku gier, który w ostatnich latach faktycznie dostarcza graczom sporo dobrych produkcji (lub przynajmniej ciekawych, z różnych względów).
Polska branża gier komputerowych to dziś synonim jakości, kreatywności i innowacyjności. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze tak było. W ciągu ostatnich dwudziestu lat ten sektor gospodarki przekształcił się z niszowego w miliardowy biznes. Cieszy mnie, że w owym rozwoju uczestniczyła również PARP, która w tym czasie udzielała polskim przedsiębiorcom informacji, pomocy w nawiązywaniu międzynarodowej współpracy oraz wsparcia finansowego – mówił Dariusz Budrowski, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Więcej o polskich grach przeczytacie tutaj:
- Najciekawsze polskie gry wideo zapowiedziane na 2023 rok
- House Flipper 2 najczęściej ogrywanym demem na Steam Next Fest
Komentarze czytelników
wytrawny_troll Generał

No i ruszył festiwal żalów i kompleksów do naszych zachodnich sąsiadów xD
A tak na serio. No i co z tego wynika? Na którym miejscu jest polska gospodarka? A na jakim jest niemiecka? Już zamieniliśmy się miejscami? Buhahahaha. 20 lat po wojnie Niemcy przeszły do boomu gospodarczego. Dzisiaj są 4 gospodarką świata. Nasze styropianowe zmiany trwają już 34 lata. I nic z tego nie wynika. I nie wyniknie. Bo na zawsze ze słabą oświatą, służbą zdrowia i kulawym prawodawstwem będziemy tylko wyrobnikami. Bo tak ma być. Bo nad tym pracują wszystkie rządy od 1989 roku. Masz być tylko wyrobnikiem bo śmietankę i hajs za ciebie spija banda pseudo politycznych frajerów pchających się bez sensu do koryta tylko po zarobek bez wizji rozwoju. To wielki mi sukces, że zatrudniamy więcej taniej siły roboczej niż Niemcy. Jakby coś dla nich ta gałąź przemysłu znaczyła. To by sobie tę tania siłę kupili z Polski. Ale im to zwisa. Mają przemysł motoryzacyjny, chemiczny, medyczny, farmaceutyczny, zbrojeniowy itd. A giereczki? USA nie przebiją choćby ze względu na wielkość rynku. Niemcy są pragmatyczni.Jak w czymś nie ma szybkiego zarobku to nie robią. My się podniecamy byle sukcesikiem , który dla innych jest nie tylko normą co czasami porażką. To czym tu sie chwalić. Tabelkami i liczbami jak w PRL-u? Nie ma czym. Sabo.
mr. BROZ Legionista
Tylko ciekawe jaki procent wszystkich tych firm robi faktycznie gry, a ile wyłudza dotacje i robi giełdowe kombinacje
vorimenn Generał

Szkoda tylko, że znaczna większość tych ekip to jakieś no-name'y tłukące mobilki lub inny tani syf na Steama, bądź robiące przewałki na giełdzie. PlayWay i jego spółeczki tego przykładem.
alexiel19 Centurion
"mają przemysł zbrojeniowy"
Akurat jest ogromna przepaść w tym względzie na korzyść Polski
tgolik Generał

Większość gier tworzonych w Polsce przez tę armię deweloperów to śmieci, które kiedyś kupowaliśmy w kioskach z gazetką po 5,99 zł a teraz zalewają STEAM.
Polska jest na początku drogi, gdzie molochy - Techland i CD Projekt wyciągną talenty z tych mniejszych spółek, żeby robić gry klasy światowej. Oprócz tego wstydu nie robią deweloperzy gier AA - 11BIT czy Bloober, pewnie dałoby się wymienić jeszcze z 10 porządnych, małych studiów robiących normalne gry a nie jakieś śmieszne symulatorki menela czy warsztatu samochodowego.