Polacy mają konkurencję, a fani symulatorów kierowcy nową grę na horyzoncie. Obiecujące Bus Bound zaoferuje w pełni symulowane miasto
Fani symulatorów mogą zacierać ręce – w 2026 roku na PC i konsolach zadebiutuje kolejna produkcja pozwalająca poczuć się jak kierowca miejskiego autobusu.

Jeżeli jesteście fanami symulatorów autobusów, w niedalekiej przyszłości nie będziecie mogli narzekać na brak produkcji o tej tematyce. Oprócz Bus Simulatora 27, tworzonego przez polskie studio Simteract, w 2026 roku na PC oraz konsolach PS5 i XSX/S zadebiutuje także Bus Bound. Przy okazji ujawnienia szerokiego okna premiery twórcy gry, studio stillalive, zaprezentowali nowy gameplay trailer symulatora.
Zapowiedziana w czerwcu produkcja zabierze nas do fikcyjnego amerykańskiego miasta Emberville, w którym znajdziemy zarówno spokojne obszary, jak i ruchliwe miejsca, wymagające od wirtualnych kierowców maksymalnego skupienia. Metropolia ma być w pełni symulowana, a na urozmaicenie rozgrywki wpłyną m.in. warunki pogodowe i cykl dobowy.
Podczas zabawy wcielimy się w rolę kierowcy autobusu, świadcząc usługi przewozowe mieszkańcom wspomnianego miasta. Twórcy udostępnią graczom licencjonowane pojazdy od amerykańskich producentów, takich jak New Flyer Xcelsior czy Blue Bird Sigma.
Oprócz rozwijania własnej floty, której wygląd będzie można dostosować do indywidualnych preferencji, w miarę postępów ulepszymy infrastrukturę miasta, modernizując przystanki oraz odblokowując nowe trasy. Do rozwoju niezbędna okaże się przychylność pasażerów (m.in. za jazdę zgodną z przepisami), która zaowocuje dostępem do pasywnych bonusów.
W Bus Bound będziemy mogli grać solo, jak i w trybie współpracy przez Internet z maksymalnie trzema osobami. Podczas rozgrywki sieciowej gracze podzielą się ze sobą trasami i wspólnie popracują na rzecz rozwoju biznesu gospodarza sesji.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!