filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 12 lipca 2019, 12:42

Pierwsze recenzje nowego Króla Lwa. Jest zaskakująco... nijaki

Opinie niektórych krytyków o nowym Królu Lwie można streścić w kilku słowach: pieniądze, pieniądze, pieniądze i Beyoncé.

Słodziak na słodziaku na słodziaku na słodziaku / Źródło: Disney - Pierwsze recenzje nowego Króla Lwa. Jest zaskakująco... nijaki  - wiadomość - 2019-07-12
Słodziak na słodziaku na słodziaku na słodziaku / Źródło: Disney

Choć oficjalna premiera nowej odsłony disnejowskiego Króla Lwa dopiero za tydzień, pokazy dla dziennikarzy już się odbyły. Czego możecie się spodziewać po filmie? Świetnej obsady i… niczego nowego – to zarzut powtarzający się w niemal każdej recenzji. Pochwały zebrała tylko grafika. Według krytyków to najlepszy remake Disneya pod względem wizualnym. No i częściowo muzyka, ale w oderwaniu (!) od filmu.

Na serwisie Rotten Tomatoes film zebrał 58% pozytywnych opinii (głosowało 110 krytyków). Średnia ocen to 6.4 a podsumowanie brzmi tak:

Choć producenci mogą być dumni z aspektów wizualnych, odświeżony Król Lew po prostu dokładnie imituje poprzednika. Nie udało mu się jednak odtworzyć energii i serca, za które oryginał był tak uwielbiany. Jednak niektórym fanom może to wystarczać.

Na Metacritic ocena to 57/100 (34 krytyków).

Wszystko tu jest tak ostrożne, oswojone i dokładnie wykalkulowane, że wydaje się wręcz celowo uproszczone. Czeka was może ledwo jedna niespodzianka przez całe dwie godziny seansu.

W innych recenzjach przeczytamy, że produkcja jest pozbawiona: sztuki, radości, serca, duszy, pomysłu, odwagi, głębii, polotu, wizji itd. To, co łączy większość z nich to zwrócenie uwagi na, mówiąc dosadnie, chciwość studia. Stephanie Zacharek z TIME pisze wprost:

Jest tylko jedna rzecz, którą musicie wiedzieć o Królu Lwie: Disney chce miliarda dolarów.

A co z tą muzyką? Tak ją ocenił Peter Bradshaw z Guardiana:

O ile piosenki takie, jak Be prepared, czy śpiewane przez Timona i Pumbę Hakuna Matata zachowały swój urok, to muzyki w całości też nie da się pochwalić. Duet [Donalda] Glovera I Beyoncé w Can You Feel the Love Tonight jest, sam w sobie, całkowicie wspaniały. Jednak ma on znikomy wpływ na ekranie (gdzie, z jakiegoś powodu, jest wykonany w środku dnia), ponieważ ani Simba, ani Nala jakoś specjalnie nas nie angażują. Nowe piosenki, które znalazły się w filmie, również zdają się nie pasować, ale może to dlatego, że tak dobrze znamy te stare.

Inne wybrane oceny Króla Lwa prezentują się tak:

  • IndieWire: D
  • IGN: 8.0
  • The Guardian: 3/5
  • A.V. Club: D+
  • Chicago Sun-Times: 3.5/4
  • Daily Telegraph: 4/5
  • Seattle Times: 3,5/4

Budżet produkcji oszacowano na 250 milionów dolarów. W wersji bez dubbingu w rolach głównych usłyszymy m.in. Dartha Vadera… a nie, Jamesa Earla Jonesa, Beyoncé, Donalda Glovera, Johna Olivera, Billy’ego Eichnera, Chiwetela Ejiofora i Setha Rogena.

Julia Dragović

Julia Dragović

Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, by ostatecznie osiąść w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.

więcej

filmy i seriale Disney recenzja Król Lew (2019)