Pada od Xboksa naprawisz sam, dzięki wsparciu Microsoftu
Microsoft umożliwił zakup oryginalnych części do kontrolerów przeznaczonych dla konsol Xbox. Majsterkowicze mogą wymienić elementy akcesoriów, dzięki przygotowanym dla nich instrukcjom.

Brad Rossetti, będący kierownikiem programu Xbox Insider, poinformował na Twitterze o nowej formie wsparcia dla użytkowników konsoli giganta z Redmond (na ten moment) z Ameryki Północnej. Gracze w oficjalnym sklepie Microsoftu mogą zakupić części zamienne dla zwykłego, bezprzewodowego kontrolera przeznaczonego dla Xboksa i jego wariantu Elite Series 2.
Ceny padów dla Xboksa sprawdzisz tutaj
Wśród części znajdują się obudowy, przyciski czy płytki PCB przeznaczone dla obu gamepadów. Ceny aktualnie wynoszą od około 100 do 300 zł wraz z doliczonym podatkiem VAT. Konsumentowi przysługuje bezpłatna dostawa i możliwość zwrotu zakupionego produktu w ciągu 60 dni. Gwarancja na elementy kompatybilne ze zwykłym padem wynosi 90 dni, a w przypadku modelu Elite Series 2 – rok.
Program powstał z myślą o osobach chcących wydłużyć żywotność posiadanych akcesoriów, dzięki zastosowaniu oryginalnych części podczas wymiany uszkodzonych komponentów kontrolera. W tym celu przygotowano instrukcje wraz z poradnikami w formie filmów, które pokazują, jak dokonać wszelkich napraw. Amatorska praca przy użyciu części, zakupionych w sklepie Microsoftu, nie wpływa na trwającą gwarancję, o ile użytkownik nie uszkodzi kontrolera.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
Więcej:PS6 będzie gorszy od Xboxa Magnusa; nowa generacja konsol przekroczy barierę 30 GB RAM
Komentarze czytelników
Marv Pretorianin
Też lubię majsterkować, jaram się naprawiając teoretycznie "nie naprawialne" rzeczy. Rozbiórka, konserwacja i skręcanie własnych sprzętów to u mnie norma, więc rozumiem. Natomiast nikt nie każe Ci hodować starego egzemplarza kiedy koszt naprawy starego równa się całkiem nowej rzeczy. Jakby płacisz podwójne frycowe tylko za to, że możesz sobie coś naprawić. Twoje pieniądze, spoko. Myślę jednak, że skoro tak bardzo lubisz majsterkować, że jesteś w stanie za to dodatkowo płacić to mimo wszystko taniej wyszłoby Ci kupić przykładowo nowy kontroler i rozkrecić go sobie 5 razy po czym tak samo złożyć. Kiedy komponenty są sensownie wycenione, jestem ostatnią osobą namawiającą do wyrzucenia starego i zakupu nowego sprzętu. Jednak w sytuacji kiedy producent próbuje zrobić ze mnie łosia, no to sory ale nie. I nie, w tym momencie to nie ja przyczyniam się do powiększania światowej kupy elektrośmieci, a producent swoją antykonsumencką postawą. Czysta ekonomia, nie można winić człowieka za to, że wybierze rozwiązanie bardziej opłacalne.
BartekTenMagik Senator

To prawda, odnawianie i naprawianie rzeczy jest bardzo fajne, nawet z samych przyzwyczajeń i sentymentu do danego egzemplarza. Sam często kupuje nawet stary uszkodzony sprzęt i przywracam mu życie i sprzęt wtedy żyje u mnie, a w Niemczech ktoś go wyrzucił na śmietnik, bo stare i beee. Czasami nawet jest mi zarazem przykro, że „uszkodzone” rzeczy tak naprawdę przychodzą do mnie sprawne :/.
Ile fajnych przedmiotów poszło w śmietnik przez kaprys.
Jednak mimo wszystko troszkę Microsoft na odczepnego udostępnia taką możliwość, a szkoda, bo sam zamysł udostępniania oryginalnych części jest bardzo pozytywny.
Pamiętam jak raz Oculus naprawił mi sprzęt, mimo tego, że nie kwalifikował się na gwarancję, a ja pytałem tylko czy nie mogliby mi sprzedać nawet za wysoką cenę elementu (kamerka w quest 2). Szczerze to mogliby po prostu udostępnić opcję kupna poszczególnych elementów i nie byłoby potrzeby naginać zasad dla pozytywnego (tu słowo mi uciekło) odbioru samej marki.
WolfDale Legend

Uznacie mnie za dziwoląga, ale ja lubię naprawiać i jeśli nadal mogę skorzystać z tego samego urządzenia przywracając mu funkcje życiowe to to zrobię. Pomysł z oryginalnymi częściami jest bardzo trafiony, co prawda mogłyby być tańsze i uwaga bo teraz pomyślicie ale frajer. Ale tak zdarza mi się kupować różne części (głównie celuje w oryginalne) które czasem zbliżają się cenowo do nowego pełnego produktu. Bo po co mam hodować w szafce ten sam egzemplarz, jak mogę go dalej używać. Podam przykład na pokrętło zapadkowe, firmy nie będę przytaczał aby nie robić reklamy. Ale takie grzechotki prawie zawsze są na promocji u producenta, przez co cena samego zestawu naprawczego potrafi być taka sama. I mógłbym kupić drugą nową, ale po co skoro moja ma rękojeść w bardzo dobrym stanie i dalej ją mogę używać zamiast ciepnąć w kąt zbierając niepotrzebny złom.
BartekTenMagik Senator

Marv - taniej wyjdzie nawet wizyta w serwisie elektroniki na dobrą sprawę lub tak jak piszesz kupno nowego pada.
Te ich ceny nie są nawet śmieszne…