Raz to przypadek, dwa – zbieg okoliczności, a trzy? Gracze nie są pewni, co myśleć, ale cała sprawa zdecydowanie nie napawa ich optymizmem.
Civilization 7 ma dalej „mocno pod górkę” – i to pomimo starań, jakich dokładają twórcy, by ratować produkcję po jej nieudanym debiucie w lutym. Z pewnością nie pomaga temu fakt, że w grze powracają te same błędy. Jeden z nich pojawił się w niej już po raz trzeci, co zdenerwowało społeczność i stało się punktem wyjścia do kolejnej fali krytyki.
Chodzi o niedziałające warunki odblokowania Nepalu. Wcześniej w podobny sposób cierpiały możliwości gry Wielką Brytanią i Syjamem, chyba, że wybraliśmy odpowiedniego lidera lub cywilizację, która by je odblokowywała. Nie powinien to być jednak warunek konieczny, ponieważ dostępnych wymagań było więcej.
Zgodnie ze słowami jednego z uczestników dyskusji, pierwsze DLC do gry naprawiło problem Syjamu, powtórzył się on jednak w przypadku Wielkiej Brytanii. Teraz to samo spotkało także Nepal.
Fani nie szczędzą słów krytyki, nie mogą także zrozumieć, jak można było dopuścić do takiej samej sytuacji aż trzykrotnie:
Jestem zagorzałym obrońcą Civ 7, ale nie ma mowy, żeby zrobili to po raz trzeci. To szaleństwo.
Mam już za sobą 210 godzin w Civ 7. Jest wiele rzeczy, które mi się w niej podobają, ale to, że deweloperzy nie sprawdzili, czy ten sam błąd nie powtarza się po raz trzeci, to spore zaniedbanie.
Znalazł się jednak gracz, który postanowił wziąć sprawę w swoje ręce i zaproponował innym użytkownikom moda odblokowującego wszystkie cywilizacje. Niestety, cała sytuacja wypadła na niekorzyść gry i potwierdziła, że twórcy w dalszym ciągu nie panują nad procesem produkcyjnym. Droga do ich odkupienia w oczach graczy będzie zatem chyba jeszcze długa i wyboista.

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.