Nowa era w city builderach? Tak zapowiada się Anno 117: Pax Romana
Już dziś możecie zagrać w demo Anno 177 - ja już grałem i choć jestem raczej casualem, tak bawiłem się naprawdę dobrze. To śliczny i ciekawy city builder, w którym nasze miasta staną wobec nowych zagrożeń.

Seria Anno jest dla mnie trochę jak dobre wspomnienie z dzieciństwa; niby cały czas do mnie wraca, ale nigdy na stałe. Zawsze znajdę jakąś wymówkę, żeby przestać grać w daną część, bo ileż w końcu można stawiać domy i spełniać wymogi ich mieszkańców? [Moim zdaniem bez końca – dop. naczelnego]. Mimo to pojawiają się chwile, kiedy po prostu mam ochotę się zrelaksować, budując drogi i wysyłając statki na nieznane wody. Graczem w Anno jestem więc raczej casualowym, który w tego typu produkcjach przedkłada planowanie i budowanie nad wojaczkę i szaloną pogoń za pieniądzem. Myślę jednak, że moje dotychczasowe podejście do tej serii może się zmienić wraz z nadejściem Pax Romana, w który to tytuł miałem przez chwilę szansę zagrać na targach gamescom 2025.
In principio
W maju tego roku Konrad Sarzyński napisał, iż „początkowa faza Anno 117 bardzo przypomina to, co znamy z Anno 1800”. I bardzo trudno mi się nie zgodzić z tymi słowami. Nowe Anno to w pierwszych chwilach takie stare, dobre, znoszone dżinsy, które się po prostu lubi i komfortowo w nich czuje. Przypadło mi to do gustu, ponieważ wiedziałem od razu, co mam robić, czego szukać i co budować. Domyślam się, że dla graczy, którzy spędzili z tą serią zdecydowanie więcej godzin, podobieństwo Anno 117 do 1800 może być bardziej skomplikowaną kwestią, ale myślę też, że weterani znajdą tutaj coś dla siebie, a to wszystko za sprawą nowego rejonu – Albionu.
Tam, gdzie kończy się cywilizacja...
Być może zainteresuje Was fakt, że mogłem wybrać, w którym regionie zacznę swoją rozgrywkę, a miałem dwie opcje: Lacjum oraz Albion. W zaprezentowanym na gamescomie demie skupiłem się całkowicie na tym drugim obszarze. Ale zanim do tego doszło, odbyła się krótka prezentacja, podczas której dowiedziałem się, że nowy teren będzie bardziej wymagający tak pod względem ekonomicznym, jak i z uwagi na możliwe najazdy barbarzyńców. Prowadzi ich przywódczyni wzorowana na Boudice, królowej Icenów, która w drugiej połowie 60 roku naszej ery sprawiła Cesarstwu Rzymskiemu niemałe problemy. I wydaje się, że jej odpowiedniczka w Anno 117 również będzie solą w naszym oku (albo mieczem w naszym boku), zmuszając nas do utrzymywania drogiej armii, której niestety nie dane mi było zobaczyć w akcji.
Albion już samym wyglądem sprawia wrażenie niedostępnego i dzikiego. Główna wyspa, na której zacząłem swoją przygodę, była pokryta gęstym lasem. Prawie cały czas padał też deszcz. Gra działała bardzo płynnie i nawet kiedy moja osada osiągnęła trochę większe rozmiary, Anno 117 utrzymywało stałą liczbę klatek na sekundę. Czasem tylko przy oddalaniu kamery niektóre budynki wydawały się nieostre, ale jest to absolutne czepialstwo z mojej strony, gdyż gra ogólnie prezentuje się bardzo dobrze. Natrafiłem jednak na mały błąd, który powodował, że okienka w menu budowy nachodziły na siebie, co już potrafiło być uciążliwe.
Trochę bardziej wymagający teren Albionu wymuszał mądrzejsze planowanie osady. Praktycznie z każdej strony otaczały mnie jakieś góry i głazy, które utrudniały rozbudowę. Podstawowym surowcem, jak możecie się domyślić, nadal jest drewno, które pozwala postawić pierwsze domy i drogi. Nie ma chyba co się rozpisywać o znanej wszystkim fanom formule budowania łańcuchów produkcyjnych, które pozwalają na spełnienie podstawowych wymagań naszych mieszkańców. Jednakże Anno 117 oferuje ciekawą opcję wyboru kierunku kulturalnego. Otóż po zaspokojeniu podstawowych potrzeb możemy zadecydować, czy chcemy, aby nasi mieszkańcy się zromanizowali, czy może zachowali swoje tradycje i wartości. Zapewnia to ciekawe urozmaicenie i wpływa na to, jakie budynki przyjdzie nam postawić w późniejszym etapie gry. Może będzie to akwedukt, a może drewniana hala, w której spotykają się rezydenci osady? Wpłynie to też oczywiście na potrzeby osadników, bo jedna grupa będzie wolała ser, a druga piwo. Takie opcje zdecydowanie zachęcają do ponownego zagrania, chociażby po to, by zobaczyć, jak wyglądają linie produkcyjne na dalszych etapach.
Ciekawą nowość stanowią bagna, które można osuszać, jeśli zabraknie nam miejsca na rozbudowę. Aczkolwiek lepiej wstrzymać się z tym procesem, gdyż z mokradeł możemy czerpać znaczne korzyści. Na początku na przykład postawiłem na nich budynek zajmujący się łowieniem węgorzy. Tylko po to, żeby zaplanować obok niego farmę trzciny, która zresztą była mi potrzebna do budowania bardziej zaawansowanych obiektów. Miałem też opcję zwiększania dochodów domostw poprzez wznoszenie obok nich specjalnych budowli. Musiałem pamiętać jednak, że mechanizm ten działa także w drugą stronę i wybudowanie chaty węglarza blisko dzielnicy mieszkalnej zaowocuje spadkiem przychodów i ogólnym niezadowoleniem mieszkańców.
...pojawia się okazja
Mój czas z demem Anno 117: Pax Romana dobiegł końca po około 40 minutach, czego bardzo żałowałem, bo – postawmy sprawę jasno – w grach typu city builder tak krótka sesja to po prostu mało sycąca przystawka. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że „Pokój rzymski” wraz z Albionem wprowadza wyzwanie, które od laików takich jak ja wymaga większego skupienia i planowania. Podtrzymuję też zdanie, iż dla weteranów będzie to po prostu coś nowego, myślę także, że ciekawszego. Macie zresztą okazję, by przekonać się o tym osobiście, bo w okresie od 2 do 16 września będzie można wypróbować wersję demonstracyjną Anno 177 na platformach Steam, Ubisoft Connect oraz Epic Games Store.