Jeden z prezesów Microsoftu tak bardzo wierzy w pracę stacjonarną, że wymaga jej w większym stopniu niż inne działy firmy. Internauci nie zostawiają na nim suchej nitki.
Prezesem Microsoftu do spraw AI jest Mustafa Suleyman, który wyjątkowo mocno wierzy w skuteczność pracy w biurze i więzi, jakie tworzą się wtedy pomiędzy pracownikami. Dlatego wymaga znacznie częstszego pojawiania się stacjonarnie w pracy w porównaniu do innych działów Microsoftu. Jego opinia nie cieszy się popularnością wśród internautów, którzy uważają, że jego pogląd jest antyproduktywny.
Jak podaje Business Insider, Mustafa Suleyman wymaga częstszej obecności w biurach, niż jest to standardem w Microsofcie: cztery dni stacjonarnie, a jeśli ktoś potrzebuje więcej, to musi najpierw zostać zaakceptowane przez osobę odpowiadającą bezpośrednio przed prezesem. Zdaniem Suleymana to lepiej wpływa na pracę firmy:
To znacznie lepsze dla współpracy. Wszyscy widzą siebie wzajemnie, czujesz ten gwar, intensywność całego miejsca. To tworzy lepszą nieformalną współpracę. To zdecydowanie lepsze.
Rozwiązania Suleymana są na tyle skrajne, że pracownicy nawet nie siedzą przy standardowych częściowo zamkniętych stanowiskach, ale mają poustawiane blisko siebie otwarte biurka, co ma budować wspomniany gwar.
Takie podejście do organizacji pracy i atmosfery jest według internautów przeciwieństwem tworzenia dobrej współpracy. Oprócz ostrych słów każących Suleymanowi samemu usiąść pośrodku swojego „open space’a” pojawiły się argumenty, dlaczego praca w biurze często mija się z celem:
Ten gwar, który słyszysz, to 30 osób biorących udział w 7 różnych telekonferencjach, bo nie ma odpowiednio wielu pokoi konferencyjnych lub telefonów. Fajnie mieć chociaż dwie minuty nieprzerwanej pracy zanim ktoś w twoim otoczeniu będzie korzystał z ciebie, jak z Google'a, bo akurat ciebie widzą.
Pozwólcie, że przetłumaczę: „Chcemy, żeby AI obserwowało was przez ukryte kamery”. – doalittletapdance
Jeśli sugerujesz pracę w warunkach z otwartymi biurkami, to pokazujesz, że nigdy nie pracowałeś w zawodzie STEM – imaginary_num6er
Kiedy pracowałam w Microsofcie, każdy miał swoje biuro. Część z nas musiała je współdzielić, ale przynajmniej mogliśmy zamknąć drzwi. Pracowałem też na open space i to był koszmar. Zero prywatności, ciągły hałas i odwracanie uwagi. Zarząd lubi to, ponieważ mają więcej kontroli. – FaerieQuene
Microsoft przywraca swoich pracowników do biur, co zostało ogłoszone przez firmę już jakiś czas temu. Zasady dają jednak więcej swobody, niż okazuje to Mustafa Suleyman. Przekonamy się, czy metody prezesa sprawdzą się, gdy zobaczymy, jak idzie rozwój AI w Microsofcie. Niedawno, gdy wprowadzono Copilota do Excela, okazało się, że bot nie radzi sobie z funkcjami istotnymi dla arkuszy kalkulacyjnych.
0

Autor: Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.