Streamer grał 60 godzin, by ukończyć najtrudniejszą mapę w grze; niemal zemdlał
Niektóre hobby potrafią być naprawdę niełatwe. Tak jak w przypadku tego streamera Trackmanii, któremu ukończenie najtrudniejszej mapy zajęło 60 godzin.
Jeśli słyszeliście o Trackmanii, z pewnością wiecie, że ta gra wyścigowa pozwala na tworzenie najbardziej wymyślnych tras, przepełnionych trudnościami i pułapkami wszelkiej maści.
Niedawno została w niej udostępniona trasa Tower Map, która składa się z kilkunastu pięter pełnych wymyślnych utrudnień bez żadnych (sic!) checkpointów po drodze.
Wyzwania podjął się popularny streamer Wirtual, któremu ukończenie tego karkołomnego zadania zajęło, bagatela, 60 godzin!
Masochizm na trasie
Na trasie Tower Map Wirtual musiał zmierzyć się m.in. z dalekimi wyskokami pod trudnymi kątami, nieprzyjemną nawierzchnią, wąskimi przesmykami i wieloma innymi pułapkami, które nie wybaczały żadnych błędów.
Poniżej możecie zobaczyć jego pierwsze próby:
Streamer do pokonania trasy podchodził mnóstwo razy, wielokrotnie upadając po drodze. Wirtual finalnie ukończył trasę za 538. podejściem; zajęło mu to dokładnie 60 godzin, 9 minut i 5 sekund.
W najbardziej newralgicznym momencie, tuż przy mecie, emocje były tak wielkie, że streamer przyznał, iż o mały włos nie zemdlał. Finałowy przebieg trasy zajął Wirtualowi 42 minuty i 23 sekundy.
Poniżej możecie zobaczyć nagranie ostatnich sekund i radości ze zwycięstwa
Wirtualowi gratulujemy sukcesu i życzymy dalszych owocnych prób pokonywania jeszcze bardziej niemożliwych do przebycia tras w Trackmanii.
Więcej:Grafika nie imponuje już tak jak kiedyś. Gracze mają teorię co powinno teraz rewolucjonizować gry
- Różności