Counter-Strike 2 przyniesie wielkie zmiany, ale „aktualizacja” przedstawiona w robiącym furorę filmiku chyba idzie nieco za daleko z innowacjami.
W Internecie czasem trudno odróżnić prawdę od fałszu, czy nawet względnie oczywistego sarkazmu. Dość rzucić okiem na graczy, których nieco zdziwił filmik omawiający „aktualizację” Counter-Strike 2.
Materiał przedstawia listę w pełni potwierdzonych i absolutnie prawdziwych zmian, które na pewno trafią do beta-testów nowego CS-a w najbliższym czasie. Uwzględniają one nagrody za głowę graczy, którzy przegrali rundy, ale przeżyli w każdej z nich, piorunujące wzmocnienie Zeusa oraz kamuflaż nanotechnologiczny.
Jeśli już przy tej pierwszej zmianie nie zapaliła Wam się w głowie lampa ostrzegawcza… cóż, nie byliście jedyni. Najwyraźniej część graczy potrzebowała dłuższej chwili (albo ostatniej sceny), by zorientować się, że filmik nie omawia rzeczywistej aktualizacji CS 2. Wzmianka o 99,9% szansie na dostanie się do beta-testów gry („no bait”) również pomogła w odkryciu „oszustwa”.
Materiał to tylko humorystyczny filmik zamieszczony przez organizację ESL (także na Twitterze). Co zabawne, na wpis odpowiedziało także oficjalne konto serii Counter-Strike, które – sądząc po załączonej animacji – chyba było nieco zdezorientowane.
Pomijając internautów, którzy – jak to w sieci – jedynie dołączyli do zabawy (czytaj: memują), rzekomo nabrani gracze tłumaczą się, że „zmiany” pokazane w filmiku wcale nie byłyby takie absurdalne.
Niektórzy internauci, zamiast dyskutować o potencjalnym wpływie takich zmian, woleli skupić się na wyszukiwaniu sekretów filmiku. Inni fani zastanawiają się, czy ESL przypadkiem nie spóźniło się z publikacją materiału na prima aprilis. Albo opublikowało go 1 kwietnia, tyle że według „czasu Valve”, który - jak wiemy z wielu premier – niewiele ma wspólnego z kalendarzem gregoriańskim (czy jakimkolwiek innym).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Trailer Divinity zawiera detal, który może mieć duże znaczenie. Fani spekulują, co może oznaczać

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).