Microsoft planuje nową ofensywę Xboksa w Azji?
Wszystko wskazuje na to, że Microsoft planuje wzmocnić obecność marki i konsoli Xbox na rynkach azjatyckich. Firma chce zatrudnić menadżera zespołu, który zajmie się poszukiwaniem i budowaniem relacji deweloperami z Japonii, Korei Południowej, Chin oraz innych krajów regionu.
Michał Kułakowski
Wygląda na to, że Microsoft będzie po raz kolejny próbował zdobyć serca azjatyckich graczy. Po wielu porażkach w tej dziedzinie amerykański koncern wydaje się zdeterminowany, by wzmocnić pozycję marki Xbox w tym regionie świata. Według opublikowanej oferty pracy, Microsoft poszukuje menadżera, który zajmie się koordynowaniem zespołu odpowiedzialnego za budowanie relacji z deweloperami pochodzącymi z Japonii, Korei Południowej, Chin oraz z innych sąsiadujących z nimi krajów. Osoba na wspomnianym stanowisku będzie decydowała również o technicznym i finansowym wsparciu dla twórców, które może prowadzić do zawarcia umów partnerskich z amerykańską spółką.
Oferta pracy jest pierwszym krokiem koncernu na drodze do otwarcia nowego azjatyckiego oddziału Xboksa. Decyzja ta może poskutkować w przyszłości kolejnymi zakupami studiów deweloperskich przez Microsoft oraz zróżnicowaniem oferty ekskluzywnych tytułów w katalogu konsol z rodziny Xbox. Realne efekty tych działań potencjalnie zobaczymy jednak dopiero po premierze następcy Xboksa One.

Pomimo kilkunastu lat wysiłków marketingowych, konsole Xbox pozostają niszowym produktem w Japonii i innych krajach regionu
Od czasu premiery oryginalnego Xboksa w 2001 roku, Microsoft wiele razy próbował sprawić, by jego konsole zdobyły znaczącą pozycję w Azji. Kluczowa była dla niego zwłaszcza Japonia, która w latach 90. i na początku 2000. była największym gamingowym rynkiem na świecie. Pierwsze marketingowe wysiłki koncernu spełzły jednak na niczym. Dopiero wraz z debiutem Xboksa 360 w 2006 roku, firma zainwestowała miliony dolarów w kampanię promocyjną nowego urządzenia, a także zawarła wiele umów z deweloperami i producentami z Kraju Kwitnącej Wiśni. Zaowocowały one ekskluzywnymi tytułami, takimi jak Tales of Vesperia, Blue Dragon, Lost Odyssey oraz The Idolm@ster, które miały pomóc zaistnieć koncernowi w świadomości konsumentów i przyciągnąć niezdecydowanych graczy.
Inwestycje Amerykanów nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów i trzysta sześćdziesiątka pozostała kompletnie niszowym produktem. Doświadczenia te sprawiły, że w oczach spółki Japonia oraz cała wschodnia Azja stały się orzechem nie do zgryzienia. Dlatego też w przypadku premiery Xboksa One do promocji sprzętu w Azji Microsoft podszedł bardzo apatycznie, skupiając się na kliku największych rynkach w Europie i Ameryce Północnej. Przełożyło się to bezpośrednio na słabą sprzedaż i praktycznie zerowe zainteresowanie platformą u największych regionalnych deweloperów.
Komentarze czytelników
barnej7 Senator
Brak gier pod lokalny rynek i patriotyzm gospodarczy Japończyków. To nie może się udać, ale skoro nie Japonia to może Chiny? Które? Miałem znajomego chińczyka . Oni mają taki żal do Japończyków za historię że jak ktoś jeździ japońskim autem to tamtejsi "patrioci" niszczą japońskie auta a przeciętny Chińczyk np. japońskiego telefonu nie kupi. Z drugiej strony oni grają głównie na telefonach i pc, mają cenzurę i ciężko byłoby im tam się przebić. Musieliby pokazać, że bardzo kochają re Chiny.
|13| Generał

Microsoft planuje nową ofensywę Xboksa w Azji?
Zabawne, cytując dalej...
Inwestycje Amerykanów nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów i 360-tka pozostała kompletnie niszowym produktem.
...z nowymi konsolami Xbox będzie podobnie, czym mają zaskoczyć, przyciągnąć tamtejszych klientów? czego nie oferuje ich główny konkurent z konsolą PS4 - bo jeżeli grami to są w ciemnej D(olinie).
kokoju Generał

U nas w Polsce dalej wiele osób wierzy że Xbox One wymaga stałego połączenia z siecią, blokuje używki a wielkie zdziwienie wywołuje fakt że Kinect nie jest wspierany i nie pojawiają się na niego nowe gry poza serią Just Dance.
"Przecież na Xbox 360 tyle tych gier na kamerkę było! To one na One nie zadziałają i nie ma już innych?!" - zaskakująco często zasłyszane
Dlatego podejrzewam że w Japonii negatywny/błędny przekaz o Xbox w ogóle jako marce przybrał tak kolosalne rozmiary że naprawdę Scarlet musiała by przez dobre 5-6 lat dostawać rok w rok dobre JRPG niedostępne na PS4 które mogą sobie pozwolić na nie zarobienie na siebie byle by tylko zmienić przynajmniej u sporej grupy klientów podejście do konsoli. A i tak to wszystko było by tylko w ramach przygotowania lepszej sytuacji wyjściowej pod kolejną generację która ponownie musiała by oczarować tytułami.
Fajnie że podobnego zapału nie wykazują w naszym przypadku gdzie Sea of Thieves czy State of Decay 2 nawet takiej drobnostki jak Polskie napisy nie dostały.
O Quantum Break nie wspominam nawet. Śmieszne bardzo że na PS4 Shadow of the Colossus, czyli jakby nie było specyficzna gra z PS2 z małą ilością tekstu i śladowymi dialogami dostaje bez problemu polskie napisy ale coś co aspirowało do interaktywnego serialu z gameplayem już nie.
Może tak centrala z Microsoftu by jednak popatrzyła trochę bardziej w stronę środkowej Europy bo podejrzewam że miesięczna sprzedaż Xboxów w Warszawie i gier na niego jest dużo wyższa niż w całej Japonii i jak najbardziej jest potencjał na znacznie lepsze zyski, ale takie akcje jak z ich ostatnimi "exami" nie pomogą w tym.
zanonimizowany158587 Senator
Japonia woli swoje firmy i swoj typ gier. Aby tam Xbox mógł zawalczyć, musieli by natrzepac takich gierek exow pokroju Blue Dragona na pęczki. Wystarczy zobaczyć listę najlepiej sprzedających się gier w Japonii.... M$ kupił 10 nowych studiów, to pewnie by musiał drugie tyle kupić ale Japońskich. Azja To był zawsze specyficzny rynek. Halo i Gearsy tam raczej serc graczy nie podbiją. Może jakby któras Forze w Japońskim settingu zrobić to jeszcze. Ale bez (ge)jRPG nic nie zwojują jak we wszystkich 3 generacjach Xboxa.