Masashiego Kishimoto poniosło, gdy rozwijał tę zdolność w Naruto? W Shippudenie stała się zbyt potężna zdaniem fanów

Fani Naruto tęsknią za czasami, gdy wszystko w serii było prostsze. Czyli kiedy Naruto i drużyna 7 opuściła akademię, świat shinobi opierał się na prostszych zasadach i poza Kekkei Genkai oraz ogoniastymi bestiami, liczyły się także umiejętności, strategia i korzystanie z prostych narzędzi. Wtedy wprawnie łączono techniki z wykorzystaniem chakry z prostszym taijutsu, co pomogło wykreować interesujący świat.

By utrzymać zainteresowanie czytelników oraz widzów, Masashi Kishimoto zaczął wprowadzać coraz potężniejszych przeciwników, dając im oraz innym postaciom coraz bardziej absurdalne zdolności, dla których musiał znaleźć jakieś uzasadnienie. W przypadku Sasuke i innych członków klanu Uchiha ograniczył się do tłumaczenia wszystkiego posiadaniem przez nich Sharingana, który z narzędzia wspierającego, stał się rozwiązaniem dla wszystkich fabularnych problemów.

Naruto, Studio Pierrot, 2002

Naruto może zmieniać się w wielką ogoniastą bestię? Sasuke dzięki Sharinganowi ma Susanoo. Potrzebna jest nowa, niezwyciężona technika? Mangekyo Sharingan daje swojemu użytkownikowi unikalne, potężne zdolności, trudne do skontrowania dla przeciętnego ninja. Trzeba „cofnąć czas”, żeby nie przegrać? Sharingan może w tym pomóc. Jaka przeszkoda by się nie pojawiła, przeważnie Sharingan okazywał się mieć zdolność, która mogła sobie z tym poradzić i uczynić bohaterów z klanu Uchiha jeszcze potężniejszymi.

Według fanów Naruto przez to pewne rzeczy wymknęły się Masashiemu Kishimoto spod kontroli, gdyż Uchiha w pewnym momencie stali się zbyt silni, w związku z czym pewne wydarzenia kompletnie nie miały sensu. Zaczęły pojawiać się dziury fabularne, bo jak ktokolwiek mógł równać się z Uchiha, gdy ci posiadali coś tak potężnego, jak Sharingan?

Powiązane:Pożegnanie z Erenem. Hajime Isayama jeszcze raz powrócił do Attack on Titan, aby „sprawić największą radość” fanom

Na samym początku pomysł na Sharingana był ciekawy. Było to Kekkei Genkai, które pomagało w kopiowaniu technik przeciwnika i przewidywaniu jego ruchów. W dodatku nie był pozbawiony ograniczeń, bo jak pamiętamy z walki z Zabuzą, Kakashi nie widział chakry we mgle. Niestety, Sharingan nie tylko wybiegł daleko poza podstawowe zastosowanie, ale też przestał mieć ograniczenia, bo już w walce z Deidarą w Shippudenie Sasuke mógł dostrzec chakrę nawet pod ziemią.

Naruto: Shippuden, Studio Pierrot, 2007

Z ciekawego urozmaicenia walk, Sharingan nagle stał się bronią ostateczną, w dodatku można spierać się, czy nie silniejszą od Rinnengana, który miał być najpotężniejszym dojutsu. Zgadzacie się z fanami, którzy uważają Sharingana za zbyt silnego i również uważacie, że jeśli Kishimoto potrzebował sposobu, na uczynienie Sasuke silniejszym, powinien poszukać innych, nowych rozwiązań, które uczyniłyby go wszechstronniejszym ninja?

Więcej:Anime Naruto mogło wyglądać zupełnie inaczej, ale legendarny reżyser „porzucił je w połowie” prac

• Manga i anime