Nowy patch do Marvel's Guardians of the Galaxy usuwa wiele błędów i dodaje ray tracing na PlayStation 5 i Xboxie Series X.
Premiera Marvel’s Guardians of the Galaxy jest już dawno za nami, ale to i brak trybu sieciowego nie oznacza, że praca dla twórców się skończyła. Studio Eidos Montreal wzięło się już za poprawianie gry, czego efektem jest wydanie kolejnej aktualizacji na konsolach. W piątek patch ma też trafić na pecety (via Reddit).
Może Cię zainteresować:
Aktualizacja to przede wszystkim różne ulepszenia i usunięte błędy, w tym te związane z resetowaniem się ustawień poziomu trudności, święcącymi na czerwono oczami Star-Lorda etc. Twórcy poprawili też działanie gry na PS4 pod kątem wydajności i zadbali o lepszą stabilność na wszystkich konsolach.
Znalazło się również miejsce dla paru nowości. Pierwszą jest ukryty system cofania plików zapisu, co ma pomóc graczom natrafiającym na błędy uniemożliwiające dalszą grę. Druga, chyba bardziej istotna, dotyczy platform dziewiątej generacji. Mowa o dodaniu wsparcia dla ray tracingu na konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X. Opcja jest dostępna z poziomu ustawień wideo. Poza tym twórcy pozwolili posiadaczom XSX na wyłączenie blokady płynności animacji, co umożliwia zabawę z liczbą klatek na sekundę na poziomie pomiędzy 30 a 60. Eidos Montreal zaleca, by korzystać z tej funkcji razem z VRR (czyli opcją zmiennej częstotliwości odświeżania obrazu).
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
24

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).