Ludzie mdleją na jego widok i nazywają go topowym - ten cyfrowy zegarek może być hitem podczas nadchodzącego roku szkolnego
Wrzesień nadciąga jak boss z ostatniego poziomu – nieważne, jak bardzo próbujesz unikać starcia, i tak Cię dopadnie. Na szczęście na Amazonie pojawiła się promocja na budzik, który może stać się Twoją najlepszą bronią w walce z porannym snem i szkolnym (lub pracowym) spóźnieniem.

Choć bardzo próbujemy odepchnąć od siebie tę myśl – sierpień powoli zmierza ku końcowi, a wrzesień już czai się za rogiem, gotów uderzyć w nas falą obowiązków, wczesnych pobudek i pierwszych sprawdzianów. Z własnego doświadczenia wiem, że te początkowe tygodnie szkoły potrafią być brutalne – człowiek przyzwyczajony do późnego wstawania nagle musi otwierać oczy o 6:30... i jakoś żyć. W takich chwilach niezastąpionym towarzyszem staje się budzik – najlepiej taki, który nie tylko sprawi, że zerwiemy się z łóżka, ale też zrobi to w fajnym stylu.
Ten budzik zdobywa coraz większą popularność
Kolorowa pobudka – w dobrym guście i o odpowiedniej porze
Dzisiaj natrafiłem na ciekawą promocję na Amazonie – cyfrowy budzik marki Oria, który – szczerze mówiąc – może spodobać się nie tylko uczniom, ale i każdemu, kto nienawidzi porannych spóźnień. To urządzenie ma swój charakter – wystarczy spojrzeć na opinie użytkowników. Jeden z nich stwierdził wręcz, że... jego dziecko zemdlało na jego widok (co zapewne było wyrazem zachwytu, a nie skutkiem głośnego alarmu).

Najbardziej wyróżnia się tu kolorowe podświetlenie cyfr – od klasycznej czerwieni i zieleni, przez biel, aż po różne warianty tęczowego motywu. Każdy może dopasować wygląd do własnych upodobań, a wieczorem ustawić coś mniej krzykliwego. Producent pomyślał też o tych, którzy nie znoszą jaskrawych światełek w nocy – budzik oferuje czterostopniową regulację jasności. To mały detal, ale uwierzcie – gdy próbujecie zasnąć, a cyferki świecą jak reflektory samochodów w Need for Speed, zaczyna mieć to kolosalne znaczenie.
Jeden budzik, a mnóstwo opcji personalizacji
Jeśli chodzi o dźwięk, mamy tu do wyboru trzy poziomy głośności – w sam raz dla tych, którzy lubią łagodne budzenie, i dla tych, którym bez porządnego „gongu” nawet kawa nie pomoże. Jest też funkcja drzemki, bo przecież każdy lubi te dodatkowe 5 minut negocjowania z własnym sumieniem, zanim ostatecznie wstanie z łóżka.
Budzik można zasilać na dwa sposoby – przez USB (półtorametrowy kabel w zestawie) lub baterie. W trybie USB ekran świeci cały czas, natomiast przy zasilaniu bateryjnym wybudzamy go jednym przyciskiem.
Cena niższa niż konsekwencje spóźnienia na autobus
I teraz najlepsze: w strefie tzw. „błyskawicznej okazji” na Amazonie budzik Oria kosztuje 60,79 zł. Moim zdaniem to naprawdę niewielka cena za sprzęt, który określany jest przez użytkowników mianem topowego i może uratować nas przed spóźnieniem się na lekcje, wykład albo do pracy. W końcu każdy zna ten moment, gdy po obudzeniu myślimy: „Jeszcze tylko pięć minut...” – a potem kończymy w autobusie godzinę później.
Poniżej można zapoznać się z innymi ofertami Amazona.
- Amazon zaszalał z tą promocją! O 40% taniej kupisz niepozorną ładowarkę z niespotykanymi funkcjami
- „Rewelacyjny, mocarny, przestrzenny dźwięk”. O 50% tańszy głośnik Ankera to oferta nie do odrzucenia
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!