Lata temu Command and Conquer zaskoczył absurdalną cenzurą w Niemczech. Jej twórca zdradził, skąd w ogóle ten dziwaczny pomysł

W Niemczech Command amd Conquer: Generals poddane zostało absurdalnej cenzurze. Twórca zdradził, skąd w grze pojawiły się roboty.

cooldown.pl

Remigiusz Różański

Komentarze

Lata temu Command and Conquer zaskoczył absurdalną cenzurą w Niemczech. Jej twórca zdradził, skąd w ogóle ten dziwaczny pomysł, źródło grafiki: EA Los Angeles.
Lata temu Command and Conquer zaskoczył absurdalną cenzurą w Niemczech. Jej twórca zdradził, skąd w ogóle ten dziwaczny pomysł Źródło: EA Los Angeles.

Choć dziś uwagę entuzjastów strategicznych gier wojennych zaprząta zapewne Broken Arrow, trzydzieści lat temu palmę pierwszeństwa dzierżyło Command and Conquer, nie bez kozery uznawane za jedną z najważniejszych strategii czasu rzeczywistego w historii.

Wydana pod szyldem EA Los Angeles (dziś Danger Close Games) kontynuacja, czyli Command amd Conquer: Generals, również odniosła niemały sukces. Choć nie każdy zdawał sobie z tego sprawę, gra została poddana w Niemczech absurdalnej cenzurze, wskutek czego tytułowi generałowie przybrali postać robotów. Twórca zlokalizowanej wersji kultowego RTS-a ujawnił, jak doszło do wprowadzenia tej osobliwej poprawki.

Roboty na froncie

Na subreddicie r/gaming zamieszczono grafikę, która porównuje pierwotną wersję Command and Conquer: Generals z jej niemiecką wersją. Różnice widoczne są na pierwszy rzut oka. W końcu u naszych sąsiadów wojskowych wymieniono na cyborgi.

Pierwsze Command and Conquer trudno było nazwać grą fantastycznonaukową, dlatego decyzja Niemców dziwi szczególnie. Wielu komentujących nie potrafiło zrozumieć, jaki był cel tej zmiany. Z pomocą przyszedł sam producent niemieckiej edycji, który wyjaśnił, dlaczego na froncie pojawiły się roboty.

To była moja pierwsza praca w game devie, a Generals wydaliśmy w samym środku drugiej inwazji na Irak. Prawdopodobnie niemiecki regulator obawiał się, że gra może zostać odebrana jako prowojenna propaganda i nie pozwoliłby nam na jej wydanie w Niemczech, jeżeli nie usunęlibyśmy wszystkich odniesień do rzeczywistych wydarzeń i postaci. Naszym rozwiązaniem zatem było przemienienie wszystkich wojaków w haniebne roboty!

Deweloper ukrywający się na reddicie pod pseudonimem Ferrarisimo przyznał, że absurdalna zmiana była kluczowa dla sukcesu gry, ponieważ to niemieccy gracze tworzyli grono najbardziej oddanych fanów Command and Conquer.

Cały zespół deweloperów przystąpił do pracy nad Zero Hour i Bitwy o Śródziemie, dlatego szef studia wręczył to zadanie mi. To było bardzo dziwne, ale byłem wdzięczny za tę odpowiedzialność. Niemcy były naszym największym rynkiem zbytu. Świetnie się bawiłem, reprezentując studio na lokalnych konferencjach prasowych, co umożliwiło mi w następnych latach promowanie kolejnych naszych tytułów w Europie.

Gry na cenzurowanym

Użytkownik o nicku JKutte zauważył, że w latach 90. gry znajdowały się pod lupą opinii publicznej. Wielu doszukiwało się w nich potencjalnego zagrożenia, dlatego nowe tytuły były przesiewane pod kątem „niemoralnych mechanik”. Pochodzący z Niemiec project-shasta opisał, jak cenzurowanie gier wideo wyglądało w jego kraju.

Dla nas to część lore, przecież od pierwszej C&C żołnierze byli u nas robotami. Oczywiście dziś jesteśmy znacznie mniej rygorystyczni, ale wtedy to była szalona jazda: roboty, w najlepszym wypadku zielona krew, co oczywiste, żadnych symboli nazistowskich w grach o IIWŚ (co wciąż jest zakazane ze względu na nasze prawo i nieuznawanie gier wideo za sztukę).

Command and Conquer: Generals wydano ponad dwadzieścia lat temu. Wiele się przez ten czas zmieniło. Gry stały się ważną dziedziną przemysłu kultury. Mimo to raz po raz wciąż potrafią wzbudzić moralną panikę. Jak widać, tak jak wojna, pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają.

Neil Druckmann z Naughty Dog ujawnił, co zainspirowało go do stworzenia Intergalactic: The Heretic Prophet. To klasyka sci-fi

Następny
Neil Druckmann z Naughty Dog ujawnił, co zainspirowało go do stworzenia Intergalactic: The Heretic Prophet. To klasyka sci-fi

„Śmiech na minutę”, czyli dlaczego Helldivers 2 dostalo pierwszy pojazd w nowej aktualizacji

Poprzedni
„Śmiech na minutę”, czyli dlaczego Helldivers 2 dostalo pierwszy pojazd w nowej aktualizacji

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl