Laserowa broń przeciwko insektom, brzmi jak postrach komarów
Likwidacja owadów z wykorzystaniem lasera – taki pomysł wykorzystuje urządzenie skonstruowane przez naukowców z Uniwersytetu w Edynburgu.

- Urządzenie opracowane przez naukowców likwiduje owady, strzelając do nich wiązką lasera.
Brytyjscy naukowcy z Uniwersytetu Heriot-Watt w Edynburgu opracowali nowy sposób na walkę z insektami. Zamiast stosować szkodliwe pestycydy lub organizować polowania z muchołapką zatrudnili do pracy sztuczną inteligencję i lasery.
Laserem w karalucha
W swojej opublikowanej pracy opisują zestaw, który składa się z lasera, kamer i niewielkiego komputera. Jego oprogramowanie wykorzystuje uczenie maszynowe, by rozpoznawać insekty i nakierowywać na nie laser.

- Podstawowym elementem systemu jest jednostka główna (3) – mikrokomputer Jetson Nano z procesorem ARM Cortex-A57 i układem graficznym Nvidia Maxwell (128 rdzenie CUDA). Jego oprogramowanie wykorzystuje uczenie maszynowe.
- Urządzenie zawiera dwie kamery (2), dzięki którym jednostka główna widzi otoczenie i może ocenić odległość od celu.
- Twórcy podczas doświadczeń używali trzech typów lasera (4) o mocy do 1,6 W i barwach – niebieskiej, czerwonej i podczerwonej.
- Kolejnym elementem zestawu jest optyka, kierująca wiązką lasera (6). W tej roli został użyty galwanometr (5) – magnetoelektryczne urządzenie, reagujące ruchem na zmianę natężenia prądu, w tym przypadku obrotem niewielkiego lustra.
- Urządzenie zostało przetestowane na karaluchach i wykazało się dobrą skutecznością.
- Co ciekawe, laser można tak ustawić, by ogłuszał insekty lub je zabijał. Przypomina to w działaniu broń Ronona Dexa z serialu Gwiezdne Wrota.
Naukowcy nie zamierzają sprzedawać swojego wynalazku. Zamiast tego możliwe jest samodzielne skonstruowanie urządzenia, bazując na szczegółowych opisach ich pracy. Twórcy ostrzegają jednak – laser może być niebezpieczny dla oczu.
Może Cię zainteresować:
Komentarze czytelników
tynwar Senator
Bo wystarczy dbać o dom: nie zostawiać żadnych naczyń z syfem tylko przepłukać dosłownie sekundę i do zmywarki, szafka z śmietnikiem zawsze zamknięta, owoce do skrytek albo chociaż przykryć lub owinąć czymś, ogólnie szafki z żywnością zamknięte, debilnie nie otwierać okien o porach kiedy najwięcej dziadostwa lata, a szczególnie kiedy lata i bezwzględnie poszukuje schronienia(deszcz, gwałtowne obniżenie temperatury, po prostu zły czas) itd. Moi starzy tego nie robili i zazwyczaj była plaga much i innego dziadostwa. Z jakiegoś powodu akceptowali to i żyli w sumie jak dzicy co mnie bardzo drażniło. Ja dbam o dom i rzadko kiedy natknę się na jakiegoś robaka w domu.
tynwar Senator
lmao, gdyby coś takiego dać moim starym, to by im urządzenie spierdzieliło jak najszybciej, żeby tylko się nie przepracować. Już tłumaczę: z jakiegoś powodu akceptują obecność dziesiątek much i innego dziadostwa i w sumie w dziki sposób żyją w swoim mieszkaniu. Np. zazwyczaj otwarta szafka z śmietnikiem, wszędzie owoce na wierzchu, pootwierane butelki z słodkim napojem, pozostawiane mnóstwo naczyń z całym niedojedzonym lub niedopitym syfem(nawet nie będą przepłukać przez 2 sekundy wszystkich naczyń od razu) itd. i proszę bardzo: plaga much i innego dziadostwa.
DiabloManiak Legend

Bo pomysł jest ciekawy ale durny z racji możliwości uszkodzenia oczu.
Wystarczy że ci owad będzie kręcił okolicy głowy i już masz pecha - musiałoby to działać w ramie okiennej czy coś żeby miało sens ( strzelanie na zewnątrz a nie w kierunku ludzi wewnątrz)
Do tego pomyłki kamerki czy rozpoznawania (choćby tatuaże, kropki na meblach, zmienne warunki oświetlenia etc)
To jak strzelenie z armaty do muchy - niby można ale po co
A ewolucja bo coś je będzie zabijało - pułapki, lepy, packi są od setki lat ewolucja nadal nie zadziałała ;D
DiabloManiak Legend

A u mnie w cholerę owadów było - zwłaszcza muszek i much (ba dalej się pojawiają wczoraj utłukłem 3 duże muchy ;P ) że pułapki z butelek w kuchni to były zmieniane co tydzień
Komarów ciut mniej ale też się dało solidnie podrapać do krwi
iwo607 Pretorianin

Zabawne, bo zaledwie kilka dni temu sam się zastanawiałem czemu jeszcze nikt nie wpadł na taki pomysł. Zamontować sobie takiego killer-bota w sypialni i problem z głowy. A jak się to rozpowszechni, to komary drogą ewolucji same się nauczą, żeby omijać siedziby ludzkie.