Kurt Russell nie chciał zagrać Solid Snake’a w Metal Gear Solid. Teraz aktor zdradził powód swej decyzji

Kurt Russel był ostatnio gościem GQ, by opowiedzieć o najbardziej ikonicznych rolach w swej karierze. Oprócz rozmów na temat takich produkcji jak Tombstone, Death Proof czy Nienawistna ósemka, poruszono również kwestię Ucieczki z Nowego Jorku. W filmie w reżyserii Johna Carpentera z 1981 roku aktor wciela się w Boba "Snake’a" Plisskena – postać, która stała się inspiracją dla bohaterów z Metal Gear Solid – Solid Snake’a i Big Bossa.

Jak przyznał sam aktor, twórcy gry zaproponowali mu, aby użyczył głosu Snake’owi. Kurt Russel nie zdecydował się jednak na udział w tymże przedsięwzięciu i teraz zdradził powód swojej decyzji. Jak się okazuje, dla niego ważne jest to, aby pracować nad nowymi postaciami, kreować je, a nie tylko wracać do czegoś, co zrobił wcześniej. Na tym bowiem polega jego artystyczna praca – na tworzeniu.

Takie podejście Kurta Russela do zawodu wydaje się zrozumiałe. Ostatecznie głosu Snake’owi w MGS użyczył David Hayter, a postać z gry z bohaterem z filmu Carpnetera łączy nie sam aktor, a przepaska na oku, imię, cytaty, fryzura i inne odwołania.

Powiązane:Aktorka z Wiedźmina grająca Yennefer ani przez chwilę nie przypuszczała, że serial zostanie całkowicie anulowany po odejściu Henry'ego Cavilla

Przypomnijmy, że w filmie Ucieczka z Nowego Jorku grany przez Russella skazaniec Snake Plissken staje przed wymagającym zadaniem. Ma 24 godziny, aby odszukać oraz uratować prezydenta, którego samolot rozbił się na terenie więzienia dla najgroźniejszych kryminalistów. Dzięki temu bohater ma odzyskać wolność.

Więcej:Kultowy duet Brendan Fraser i Rachel Weisz wraca do Mumii. Za kamerą nowej odsłony lubianego cyklu przygodowego twórcy Zabawy w pochowanego

• aktorzy
• filmy sensacyjne