Od miesięcy YouTube pozwala twórcom na więcej. Kontrowersyjne treści trafiają na mniejszy opór – wszystko w ramach interesu publicznego.
YouTube częściej przymyka oko na treści, które niektórzy mogą odebrać jako kontrowersyjne. Jeśli dane nagranie zostanie uznane za działające w interesie publicznym, to wychodzi poza ramy standardowych wytycznych, którymi kierują się moderatorzy. Zmiany wprowadzono już w grudniu 2024 roku, ale dopiero teraz poznaliśmy więcej szczegółów na ten temat (vide The New York Times).
W związku z ostatnią kampanią prezydencką w Stanach Zjednoczonych, YouTube zmienił wytyczne dla swoich moderatorów. Wcześniej tylko 1/4 treści danego materiału wideo mogła łamać zasady YouTube, zanim nagranie zostało usunięte. Teraz ten limit został podniesiony do 50%. Tyczy się to treści ocenionych jako działające w interesie publicznym.
W ten sposób ocenia się materiały, jeśli poruszają takie wątki, jak problemy kulturowe, społeczne lub polityczne. Można w nich dyskutować na temat elekcji, ideologii, ruchów społecznych, problemów rasowych, płciowych lub poruszać wątki aborcji, imigracji i cenzury. Jeśli moderatorzy mają wątpliwości, to zamiast usuwać treść, mają ją najpierw skonsultować ze swoim przełożonym.
W materiałach dla moderatorów jako przykład podano jedno z nagrań, które w przeszłości zostałoby usunięte, a teraz pozostałaby na platformie:
Platforma przepuściła nagranie wideo zatytułowane RFK Jr. Delivers SLEDGEHAMMER Blows to Gene-Altering JABS, które łamie politykę YouTube dotyczącą medycznej dezinformacji, bo nieprawidłowo zakłada, że szczepionki przeciwko Covidowi modyfikują ludzkie geny.
Nagrania nie usunięto, ponieważ stwierdzono, że w tej sytuacji interes publiczny przeważa nad ryzykiem, jakie mogłoby spowodować kolportowanie takich informacji. Obecnie nagrania już nie ma na YouTube. Ne wiadomo, kto doprowadził do jego usunięcia.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Więcej:Strefa czystego transportu rusza w Krakowie od 1 stycznia 2026. Są obawy czy jesteśmy na to gotowi

Autor: Zbigniew Woźnicki
Przygodę z publicystyką i pisaniem zaczął w serwisie Allegro, gdzie publikował newsy związane z grami, technologią oraz mediami społecznościowymi. Wkrótce zawitał na GRYOnline.pl i Filmomaniaka, pisząc o nowościach związanych z branżą filmową. Mimo związku z serialami, jego serce należy do gier wszelakiego typu. Żaden gatunek mu nie straszny, a przygoda z Tibią nauczyła go, że niebo i muzyka w grach są całkowicie zbędne. Przed laty dzielił się swoimi doświadczeniami, moderując forum mmorpg.org.pl. Uwielbia ponarzekać, ale oczywiście konstruktywnie i z umiarem. Na forum pisze pod ksywką Canaton.