Kolekcjoner płaci 45 000 dolarów za skórkę w Counter-Strike 2, która nie jest nawet rzadka - jedna rzecz czyni ją szczególnie cenną
Proszę nie piszcie tak newsów, bo meczyłem się niemiłosiernie "co akapit" trafiając na stwierdzenia typu "za sprawą jednego drobnego szczegółu" itp.
W sensie fajnie, że ten news jest, to jest jak najbardziej gamingowy temat. Tylko, że można go napisać krócej i dać z dwie ciekawostki np o poprzedniej broni z najniższym współczynnikiem float, czy najdroższą bronią itp jeżeli trzeba wydłużyć tekst. Po prostu źle to się mi czytało i czułem, że tekst jest sztucznie wydłużony.
Jeśli ktoś grał w csa, a od dłuższego czasu już tego nie robi, to niech posprawdza ekwipunek. Skrzynki które wylatywały w trakcieu rozgrywki i kosztowały po 3 grosze na rynku, obecnie mogą kosztować nawet kilkadziesiąt złotych :p
Czego ty się spodziewasz po dziennikarstwie? Myślisz, że po co uczą lania wody na lekcjach z j. polskiego? Od zawsze tak było i to się nigdy nie zmieni. W takich artykułach zawsze będą nadmiernie lać wodę choćby to było bezsensowne.
Ktoś to przeczytał w całości? Szacun. Ja zawsze przewijam na koniec. A jak coś jest napisane tak perfidnie, że nie można łatwo wyłapać tej jednej istotnej, niesamowitej, fenomenalnej, niemożliwej rzeczy, to kopiuję tekst albo przesyłam link do czata GPT i każę mu znaleźć sens tej litanii. Od razu podaje odpowiedź.
Ja nie przeczytałem całości, nie wiem gdzie tak twierdziłem xd.
Ja umiem odławiać istotne informacje. Np. widzę, że akapit jest takie typowe pierdololo, następny akapit, aż w końcu trafię na właściwe informacje. Odczytanie sensu zajęło mi tylko 20s.
To cenna umiejętność w dzisiejszych czasach, gdy każdy artykuł jest rozwleczony do granic możliwości.
Ale się zmachałem przy próbie znalezienia o co tu chodzi, tyle lania wody :0
zgadzam sie z kolega wyżej
70% artykułu to zbędne treści, do tego nie wiem co się porobiło ale od dłuższego czasu powtarzane są w kółko akapity
Męczy coś takiego
Od początku byłem fanem gry-online ale tak dłużej nie można
Portal ląduje w "nie pokazuj treści z tej strony"
Przykre...
oo faktycznie, aż przeglądnąłem i najdroższa chodzi za nieco ponad 50 zł, grubo ponad 300/400zł mi leży w ekwipunku za samego CS-a :o
i do tego ponad 1200 kart mam, jakieś 100 pakietów i reszta kart
Nigdy nie sprawdzałem tego float. Nawet nie wiedziałem że istnieje coś takiego, a teraz się dowiaduje że może straciłem skiny warte kilka set tysięcy dolarów (chociaż pewnie nie).
i wierzycie, że to kolekcjoner kupił dla jakiegoś parametru zużycia? 99%, że to ustawiona transakcja a zapłata prawdopodobnie za coś zupełnie innego.
Nie zgodzę się, te 40k dolarów to ułamek tego za co ludzie potrafią zapłacić. Więc imo to nic dziwnego że tyle wydał i wcale nie musi być to pranie, tym bardziej że faktycznie jest to rzadka rzecz.
Zawsze mnie to będzie przerażać że ludzie są w stanie wydawać takie pieniądze na nic nie znaczący kawałek tekstury, coś co kiedyś gracze sami sobie robili podmieniając modele.
Tak jak wyżej wspomniał już choćby "leaven", to już pachnie praniem brudnej kasy itp. Domyślam się, że takie informacje z reguły wzbudzają duże emocje i przede wszystkim można sobie w wakacje rozmyślać co to by się kupiło gdyby nagle do ekwipunku wpadł tylko taki rzadki przedmiot, ale jest też druga strona medalu. Pamiętajmy, że w ten sposób można dokonywać transakcji na duże odległości (z jednego końca świata na drugi), do tego bez większych podejrzeń, bez bezpośrednich pytań od banków, urzędów skarbowych i śladów wysyłającego pieniądze. Wraz ze wzrostem cen, zwłaszcza powyżej pewnego poziomu, rośnie ryzyko, że nie chodziło o jaki skin. Zresztą, na Steam czasami widać, że jakiś przedmiot chodzi po np 10groszy, a tu nagle w historii widać jedną transakcję za 500 zł (czyli bardziej darowizna, przelew, niż transakcja kupno-sprzedaż)...
Niektóre skiny mogą być drogie, ale pewnie niektóre to tylko pewien etap, zwłaszcza te drożejące nagle. Taki skok duży ceny dodatkowo zapobiega pomyłce, że kupimy/przelejemy kasę komuś niewłaściwemu. A później taką kasę można wykorzystać np do handlowania kluczami, kontami steam itd.
Teza ciekawa ale dość odlotowa. Po co komu kupa siana na portfelu Steam? Żeby kupić skiny na Steam i sprzedać poza? Toż to tyle straty na prowizji, że masakra. Nie lepiej wynająć kogoś do namalowania obrazu na umowie o dzieło za 9% podatku? Nawet prać niczego nie trzeba. A nie lepiej wynająć kogoś z odległego kraju na umowę consultingową i zapłacić mu jakimś paypalem albo krypto?
500 zł darowizną? Przecież taka kwota darowizny nie podlega opodatkowaniu do wskazanej w przepisach sumy przez x lat. Nie wspominając, że wystarczy zatytułować przelew "pożyczka" i w sumie tyle, ktoś zwróci za te 20 lat - albo i nie.
Heh..... rozumiem, że w grze tak dynamicznej jak Cees jest czas na liczenie rys na broni? Ooo paczaj ten ma jedną mniej... WWOOWWW ale super...
Pomogę Wam. Oto streszczenie z Gemini:
"W podsumowaniu artykułu, chiński kolekcjoner o pseudonimie nnbkl zapłacił 45 000 dolarów za skórkę MAC-10 Bronzer w grze Counter-Strike 2. Cena ta jest zaskakująca, ponieważ zazwyczaj ta skórka kosztuje zaledwie kilka centów. Powodem tak wysokiej wartości jest jej "float value" (współczynnik zużycia), który wynosi 0.00000000010431. Jest to najniższa wartość "float" odnotowana w historii gry, co czyni tę skórkę unikalną i niezwykle rzadką dla kolekcjonerów. Mimo że sama skórka nie jest wizualnie efektowna ani rzadka pod względem poziomu jakości (jest to skórka klasy konsumenckiej), jej ekstremalnie niski "float value" sprawia, że jest to swego rodzaju statusowy symbol dla kolekcjonerów dążących do posiadania najmniej zużytych przedmiotów w grze."
Heh ludzie sprzedają śmieci za 45 kafli... Ja to zawsze jakieś "małe" kwoty wyciągałem. Najdrożej opchnąłem skórkę za 4100 zł.