Gracz Kingdom Come: Deliverance 2 musiał coś niemałego przeskrobać, w końcu grzywna wysokości 100 tysięcy groszy nie zdarza się codziennie. Internauci wytłumaczyli, co zrobił źle.
Remigiusz Różański
Sytuacja iście Kafkowska – budzisz się pewnego dnia i masz do zapłacenia 100 tysięcy groszy kary, lecz nie masz bladego pojęcia dlaczego. W takim położeniu znalazł się użytkownik Reddita o nicku Foxy_Ghost-. Na subreddicie r/kingdomcome poprosił graczy o pomoc w rozwikłaniu zagadki.
Średniowieczne Czechy bynajmniej nie były krainą bezprawia. W Kingdom Come: Deliverance 2 możesz hulać do woli, ale musisz pamiętać, że twoje czyny mają konsekwencje. Jeżeli zostaniesz przyłapany na gorącym uczynku, prędko wylądujesz na dołku. W najlepszym wypadku nawiniesz makaron na uszy strażnikom miejskim i wymigasz się od kary. W najgorszym – trafisz pod pręgierz lub zapłacisz dotkliwą grzywnę. OP-owi przytrafiło się to ostatnie.
Foxy_Ghost- stwierdził, że jest niewinny. Nie miał pojęcia, dlaczego przyszło mu zapłacić absurdalnie wysoką grzywnę. Komentujący o nicku Affectionate_Bank417 zauważył, że wysokość kary zależy od wagi przewinienia. Jego zdaniem musiał zabić króla, zgrabić cały Kuttenberg lub zamordować każdego strażnika, którego spotkał na swojej drodze. OP stanowczo zaprzeczył.
Jestem lubiany w mieście i nie zabiłem żadnego strażnika. Ukradłem coś kowalowi, ale nie było to nic wartego 1/4 tego, co jestem im winien.
Po czym dodał:
Jeżeli powiedzą mi, że powodem jest kradzież, uznam to za ściemę. Nie ma szans, że miecz i zbroja były tyle warte.
Skoro nie królobójstwo i masowe morderstwo – co mogło być przyczyną kłopotów gracza? Użytkownik Lubinski64 stwierdził półżartem: „Gościu zabił papieża”. W podobnym tonie wypowiedział się Any_Refrigerator_751, który napisał, że OP „przeleciał córkę niewłaściwego człowieka”. Z najsensowniejszą teorią przyszedł Redditer Animo6.
To nie był zakład kowalski, tylko gildia szermiercza z Kuttenbergu. Skradziony miecz to miecz ich bractwa, który wieszają na ścianie ratusza, gdy rzucają wyzwanie [jest to znak dla śmiałków, którzy chcą dołączyć do bractwa – przyp. aut.].
Okazało się, że grzywna za kradzież miecza wynosi zaledwie 50 groszy. Po czasie OP zrozumiał, dlaczego przyszło mu zapłacić tak szaloną sumę. Wytłumaczył, że zebrano i zsumowano wszystkie jego dotychczasowe grzywny za przewinienia popełnione w całym regionie. OP zgłosił się na strażnicę i przyznał do winy. Dzięki temu mógł kontynuować grę, mimo że został naznaczony.
Morał tej historii jest krótki i niektórym znany: jeśli okradniesz gildię, zakują cię w kajdany.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
4