„Jesteśmy beta testerami”. Gracze Civilization 7 zauważyli, że twórcy zapomnieli o stworzeniu modelu dla unikalnej jednostki
Cywilizacja 7 wciąż nie może złapać „wiatru w żagle” po niedawnej premierze. Tym razem oberwało się wizualnej stronie gry.
Po raz kolejny powracamy do tematu siódmej Cywilizacji, która wciąż nie stanęła na nogi po niedawnym falstarcie. Gracze ciągle skarżą się na mankamenty rozgrywki i na formę, w jakiej zdecydowano się wypuścić na rynek najnowszy produkt studia Firaxis Games, choć sami deweloperzy już zabrali się za „łatanie”.
Wczoraj wyszła duża aktualizacja do gry, która między innymi poprawia jej interfejs oraz niektóre ważniejsze mechaniki. Dla wielu fanów jasne jest jednak, że gra długo pozostanie na tym swoistym etapie przejściowym – tak, że określili się prześmiewczo jej „beta testerami”.
Zaoszczędzić na testerach?
W najnowszym rozdziale tej batalii gracze zdali sobie sprawę z tego, że model jednej z unikalnych morskich jednostek wojennych – brytyjski pancernik HMS Revenge – posiada ten sam bazowy model co zwykłe okręty, które możemy zobaczyć w grze. Wyjątkowo nie spodobało się to fanom, którzy liczyli na więcej rozmachu w jego wizualnym projekcie – zwłaszcza, że wszystkie inne nacje mają unikalne modele swych jednostek specjalnych.
Sprawa nabrała rozpędu i wkrótce wielu innych także zaczęło zarzucać studiu brak kompetencji oraz narzekać na nieuczciwe praktyki finansowe, nastawione przede wszystkim na zysk, nie zaś na jakość wykonania.
Tak naprawdę podoba mi się rozgrywka i kierunek, w którym zmierzają, ALE mam silne przeczucie, że zarządzanie projektem i sam proces deweloperski są totalnie skopane – tak jak w każdej innej dużej firmie gamingowej.
Widać wszędzie oznaki złego zarządzania, cięcia kosztów na siłę i ekstremalnie agresywną monetyzację.
Oliwy do ognia dolał obecny na subreddicie Civilization menedżer społeczności o pseudonimie sar_firaxis, który wyjaśnił, że twórcy pracują właśnie nad nowym modelem HMS Revenge. Jak można się było spodziewać, rozczarowani gracze nie pozostawili na nim suchej nitki.
Dlaczego uznaliście za stosowne zażądać 30 dolarów i nawet nie wysililiście się na unikalne jednostki?
Pomimo ogromnych niedociągnięć gry, twórcy snują jednak ambitne plany na jej rozwój. Opublikowana niedawno mapa drogowa sugeruje, że Cywilizacja będzie dalej „ewoluować” i to w morderczym tempie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ostatecznie dotrze na poziom, który faktycznie usprawiedliwi jej cenę i zrehabilituje twórców w oczach graczy.
- Różności