Jeden element Wiedźmina 4 już zachwycił fanów oryginału od Sapkowskiego. „Wygląda niemal dokładnie jak w książce”
U boku młodej wiedźminki nie mogło zabraknąć Kelpie – jej pięknej, czarnej klaczy. Koń prezentuje się wspaniale, a fani są zgodni – jest na co czekać.
Kolejna część serii Wiedźmin zdecydowanie należeć będzie do Ciri, a zatem możemy się spodziewać wielu związanych z bohaterką szczegółów, które dotychczas nie miały okazji wybrzmieć. Jednym z nich jest Kelpie, jej piękna czarna klacz, co do której fani również mieli nadzieję, że pojawi się w tandemie z właścicielką.
Nie ma Ciri bez Kelpie
Klacz zdecydowanie skradła serca graczy i była bohaterką jednego z najciekawszych fragmentów rozgrywki, zaprezentowanych na wczorajszym State of Unreal Engine demo technicznym (pamiętajmy jednak, że to na razie materiał prototypowy – finalna wersja gry może się od niego znacznie różnić).

Kelpie to przede wszystkim wierna przyjaciółka Cirilli, którą nasza bohaterka przywłaszczyła sobie, kiedy poprzedni właściciel klaczy (kupiec Hotsporn) zginął. Jej imię wzięło się natomiast od potwora morskiego (znanego także pod nazwą Morszczyniec), który zgodnie z tradycją gry może przybierać postać konia, delfina lub kobiety; najczęściej jednak wygląda jak wodorosty.
Charakterystyczną cechą Kelpie był fakt, że klacz od małego posiadała magiczną bransoletę, dzięki której mogła być przywoływana przez właściciela z dużych odległości. To i sam wygląd klaczy zachwyciły fanów (nie omieszkali także docenić świetnie dopracowanej fizyki peleryny, w którą odziana jest Cirilla):
Czytam teraz Wieżę Jaskółki i wygląd Kelpie w demie technologicznym jest prawie dokładnie taki, jak ten opisany w książce, więc obstawiam, że to ona sama. Do tego cała sprawa z "magiczną bransoletką, która ją przyzywa" świetnie wpasowałaby się w świat przedstawiony jako wyjaśnienie, dlaczego Kelpie potrafi odnaleźć Ciri za każdym razem, gdy ta ją woła.
Kolejna odsłona Wiedźmina będzie toczyła się w dalekim Kovirze, a zatem czeka nas zapewne wiele miejsc do eksploracji i długie godziny błąkania się po niezbadanych ostępach tego kraju. Dobrze wiedzieć, że nie będziemy w tej podróży osamotnieni – towarzystwo wiernego rumaka z pewnością nam ją ułatwi.
Więcej:Grafika nie imponuje już tak jak kiedyś. Gracze mają teorię co powinno teraz rewolucjonizować gry
Wiedźmin 3: Dziki Gon
The Witcher 3: Wild Hunt
Data wydania: 19 maja 2015
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic