Symulator życia Jezusa Chrystusa pod tytułem I Am Jesus Christ otrzymał nowy trailer. Twórcy zapowiedzieli również, że gra trafi na Kickstartera w nadchodzących miesiącach.
W sieci pojawił się świąteczny zwiastun jednej z nadchodzących gier polskiej firmy PlayWay – I Am Jesus Christ. Jak sama nazwa wskazuje, jest to symulator życia Jezusa Chrystusa inspirowany dziejami z Nowego Testamentu. Pierwszy trailer został opublikowany już w grudniu 2019 roku i wykorzystywał technikę CGI. Ten, który ukazał się dzisiaj, został już stworzony na rzeczywistym silniku gry. Ponadto zobaczyliśmy więcej materiałów z rozgrywki, a także usłyszeliśmy biblijną narrację.
Nad tytułem pracuje niezależne studio SimulaM. Planuje ono otworzyć na początku 2021 roku kampanię na Kickstarterze, która pozwoli nam na finansowe wsparcie twórców i umożliwienie im dalszej pracy nad grą. Tytuł ma ukazać się na PC, a konkretnie na platformie Steam (via Worth Playing).
Nie da się ukryć, że kampania marketingowa tej produkcji, a także opis jej podstawowych mechanik zakrawa o prześmiewczość. Twórcy piszą w ten sposób:
Czy jesteście gotowi na walkę z Szatanem na pustyni, leczenie chorych oraz pomoc potrzebującym? Dokonajcie ponad 30 ikonicznych cudów – od nakarmienia 5000 głodujących i uzdrowienia trędowatych aż po uspokojenie wzburzonego morza oraz przywrócenie wzroku niewidomym.
Naładuj moc Ducha Świętego poprzez modlitwę i połącz całkowicie nowe koncepcje z ponadczasowymi opowieściami. I Am Jesus Christ zostało zainspirowane Nowym Testamentem i ma nadzieję rozpowszechniać Ewangelię w wyjątkowy i angażujący sposób.
Gra ma starczyć na 10 godzin zabawy i skupić się na całym życiu Chrystusa – zaczynając od urodzin, a kończąc na ukrzyżowaniu oraz Zmartwychwstaniu. Jednymi z dostępnych otwartych lokacji będą Jeruzalem oraz Galilea. Na Steamie czytamy, że planowany termin premiery tegoż nietypowego symulatora to 2021 rok.
Więcej:The Blood of Dawnwalker na nowym, długim gameplayu z polskim dubbingiem
23

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.