Gwiazdor Euforii uznał Supermana za zbyt mrocznego, żeby starać się o rolę, choć był jednym z faworytów fanów

Jacob Elordi, doskonale znany fanom Euforii, rośnie na prawdziwą gwiazdę nowego pokolenia. Aktora niedawno mogliśmy podziwiać w bardzo dobrze przyjętym przez krytyków Saltburn i już niedługo zobaczymy go w roli Elvisa Presleya w nowym dziele Sofii Coppoli – Priscilli. Pomimo rozwoju kariery, gwiazdor nie ma zamiaru występować w widowiskach superbohaterskich, o czym opowiedział w wywiadzie dla GQ Magazine.

Artysta wyjawił, że proponowano mu udział w przesłuchaniu do roli Supermana. Nie zdecydował się jednak na to, by walczyć o ten angaż, a powód może niektórych zadziwić. Elordi wyznał, że byłoby to dla niego „zbyt mroczne”.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, co aktor miał na myśli, mówiąc, że Superman jest dla niego zbyt mroczny. Elordiemu mogło chodzić o samą postać superbohatera, produkcję, w której miał wystąpić, lub proces przygotowania do roli.

Powiązane:Daniel Radcliffe zaskoczył następcę w roli Harry'ego Pottera. Wsparł Dominica McLaughlina wzruszającym gestem

Możemy się jednak domyślać, o jakie konkretnie widowisko chodziło. Najprawdopodobniej aktora poproszono o udział w przesłuchaniu do filmu Jamesa Gunna, Superman: Legacy, którego premiera została zaplanowana na 2025 rok. Castingi do tego dzieła odbywały się bowiem tej wiosny oraz lata, a Elordi był jednym z faworytów fanów do tej roli. Ostatecznie ogłoszono, że w roli Clarka Kenta zobaczymy Davida Corensweta, a jako Lois Lane na ekranie partnerować będzie mu Rachel Brosnahan.

Więcej:Gaten Matarazzo do dziś podziwia twórców Stranger Things za włączenie jego choroby do serialu

• aktorzy
• DCEU / DC Extended Universe