Gracze ponownie muszą uzbroić się w cierpliwość. To już trzeci raz z rzędu, gdy ciężko jest zdobyć kartę graficzną na premierę
Premiera najnowszych kart graficznych od Nvidii znowu miała problem z dostępnością. Problem ten dobrze opisał zagraniczny autor Nils Raettig.

Można śmiało powiedzieć, że gracze na całym świecie żyją premierą najnowszych kart graficznych od Nvidii. Seria RTX 50 jest już z nami od wczoraj. Ostatnia doba jest szczególna dla świata hardware’u, ale po raz kolejny nie obyło się bez pewnych komplikacji. Mianowicie, rozchodzi się o słabą dostępność kart RTX 5090 i 5080.
To już trzeci raz z rzędu!
Aktualnie niełatwo jest zdobyć RTX-y 5090 i 5080 w Polsce, jak i w pozostałych częściach świata. To nie pierwszy raz, kiedy premiera kart graficznych od Nvidii jest problematyczna w aspekcie dostępności w sklepach. Nils Raettig, autor z niemieckiego serwisu GameStarTech, zauważył, że jest to już trzecia wielka premiera „zielonych” z rzędu, podczas której ciężko jest zakupić zwykłemu konsumentowi nowe GPU. Bohater dzisiejszego newsa opisuje swoje doświadczenie związane z próbą zakupu RTX-ów z serii 50 w dniu ich debiutu.
Rozpoczęła się sprzedaż RTX 5090 i RTX 5080, a ja wkroczyłem w sklepowy zgiełk (jako autor techniczny Raettig, a nie jako osoba prywatna Nils). Ten raport z doświadczeń opowiada o tym, jak poszło, choć z przewidywalnym rezultatem. - Nils Raettig
Nils zwraca uwagę, że już na samym początku można było przegapić okazję na zakup karty graficznej. Choć oficjalna sprzedaż nowych RTX-ów zaczynała się o 15:00, to istniało prawdopodobieństwo, że część sklepów umożliwi dokonywanie transakcji wcześniej. Z tego powodu, rozglądał się za układami od samego ranka, jednak i to było spisane na porażkę. Jeśli jakiekolwiek oferty się pojawiały, to znikały błyskawicznie z internetowych witryn. Natomiast to, co było rzekomo dostępne, w takich przybytkach jak Caseking, wołało o pomstę do nieba! RTX-y były wystawione za absurdalnie wysoką cenę.
Moje próby zakupów rozpoczęły się od mnóstwa ofert i horrendalnie wysokich cen w sklepie Caseking. Każdy kto powie: „Za kilka lat ceny naprawdę będą tak wyglądać”, jest oszustem! . - Nils Raettig
Bohater dzisiejszego newsa próbował zamówić kartę w przedsprzedaży w sklepie Notebooksbilliger.de. Jednak w momencie próby dodania sprzętu do koszyka, nic się nie wydarzyło, a po chwili informacje o produkcie zniknęły. I tak oto, po raz kolejny plan nie wypalił. Nils zauważył, że ciężko jest także zdobyć gotowego peceta z najnowszym RTX-em. Ostatecznie, Nils nie zdołał zakupić żadnego RTX z serii 50.

Sytuacja identycznie wyglądała wraz z premierą serii RTX 30 oraz 40. Karty graficzne prędko znikały ze sklepów. Kto jest temu winien? Poniekąd Nvidia, która zdając sobie sprawę z zainteresowania swoimi układami, nie zadbała o ich dostateczną ilość. Osobiście myślę, że problemem mogą być także scalperzy, z którymi gracze od dawna mają pod górkę. A wam udało się w ogóle zgarnąć nowego RTX-a? Czekamy na wasze komentarze.
- Nvidia
- tech
- karty graficzne
- GeForce RTX 5090
Komentarze czytelników
cycusXXL Legionista
Przy braku możliwości zakupu najnowszych kart w oficjalnym sklepie Nvidia jakichkolwiek producentów, gdzie nawet nie można wybrać najnowszego chipu, nie ma nawet pozycji dla FOUNDERSÓW ani z serii4000 ani 500 I nazwanie takiej sytuacji "trudnością z dostępnością" to jest po prostu lekkie niedopowiedzenie
Po prostu news grubo mijający się z prawdą.
Tych kart nie było na premierę zwłaszcza w takim kraju z dykty jak Polska i nieprędko będą zwłaszcza, że jeszcze doszło po drodze trzęsienie ziemi na Tajwanie i niby niedużo ale urobek 4 i 5nm wafli z całego dnia trafi do kosza.
Po prostu gracze w obecnych realiach rynku półprzewodników są najmniej rentownym rynkiem zbytu dla NV. Chipy mają teraz nowego boga- bańkę A.I.
sebastiang2 Legionista
Ten zabieg ma tylko jeden cel wywindować cenę z dalece nienormalnej na absurdalną przygotowaną specjalnie dla BARANÓW za tydzień rzuca kolejną partię za wyższą cenę bo strzyżenie czas zacząć :-))
mirko81 Legend

Scalperzy windują ceny bo chyba są świadomi że na podstawie dyrektywy DAC7 spotkają się z Urzędem Skarbowym