Gracz porzuca popularnego towarzysza z Baldur's Gate 3 i twierdzi, że Akt 2. stał się dzięki temu znacznie lepszy
Jeden z graczy Baldur’s Gate 3 postanowił pozbyć się popularnej postaci. Według niego gra na tym mocno skorzystała.

Za niecały miesiąc miną dwa lata od premiery Baldur's Gate 3, a mimo to wielu graczy nadal gra w ten tytuł (wczorajszy rekord aktywności na Steamie to 62 973 osób bawiących się równocześnie) i dzieli się swoimi wrażeniami. Jeden z nich opisał na Reddicie historię swojego niedawnego ponownego podejścia do kampanii, które zyskało świeżość poprzez pozbycie się jednej z najpopularniejszych postaci.
- Tan gracz, ClintMcElroy, zdecydował się grać jako tzw. Durge. To ukuty przez fanów skrót dla Dark Urge'a / Mrocznej Żądzy, postaci z wewnętrznym głosem, domagającym się wyrządzania krzywd innym.
- Internauta postanowił wiernie odgrywać rolę tej postaci, przy każdej decyzji zadając sobie pytanie, jakiego wyboru dokonałby ktoś z „mroczną żądzą”.
- ClintMcElroy zdecydował się grać kleryczką Selune, czyli bogini księżyca, co powodowało częste konflikty z Shadowheart, będącą kleryczką Shar, zwłaszcza po podjęciu decyzji o ocaleniu Isobel w akcie 2. Gdy Posępne Serce spróbowała pewnej nocy zabić Lae'zel, gracz uznał, że cierpliwość jego postaci się wyczerpała i zabił Shadowheart.
- To mocno zmieniło fabułę reszty kampanii, nadając jej odmienny ton, pozbawiony ciągłego narzekania kleryczki na mroczne siły. Ułatwiło również graczowi ocalenie Aylin, doprowadzając do sceny, w której protagonistka na dobre oddała się Selune i przyrzekła zrobić wszystko, by oprzeć się wpływowi Mrocznej Żądzy.
ClintMcElroy był tak zadowolony z tej nietypowej kampanii, że ma ochotę przy kolejnych przejściach gry poeksperymentować z likwidacją innych kluczowych postaci, aby sprawdzić, jak to wpłynie na historię. Obawia się jedynie, że po tym wypełnionym błogą ciszą podejściu będzie mu trudno powrócić do ciągłego wysłuchiwania połajanek Shadowheart.