Klasy stanowiły niegdyś istotny element Battlefielda. W reakcji na ich zmiany, gracze wspominają czternastoletnią już „trójkę”.
Współczesna historia Battlefielda nie jest usłana różami. Seria, która od lat przyciągała wszelkich miłośników strzelanek i wojskowych klimatów straciła nieco w oczach fanów po nieudanym 2042 – w efekcie do powstającej kontynuacji podchodzi się z rezerwą, zwłaszcza po ostatnich wieściach na temat systemu klas. Tak ponury dla graczy czas to idealny moment dla wspominania dawnych słów jednego z devów.
Klasy stanowiły element, który od zawsze znajdował się w Battlefieldzie, przynajmniej aż do najnowszej części. W każdej odsłonie mogliśmy wcielić się w jedną z czterech dostępnych ról, którymi zazwyczaj byli szturmowiec, technik, snajper bądź wsparcie. Każda z nich odpowiadała za przeznaczone dla siebie zadania, urozmaicając rozgrywkę w każdym meczu i wymuszając współpracę.
Pomimo pozytywnego odbioru, klasy zostały usunięte wraz z Battlefieldem 2042. „Szóstka” co prawda je przywraca, jednak w formie na tyle zmienionej, że fani nie są z nich zadowoleni – wszystko przez zatarcie różnic między rolami poprzez udostępnienie wszystkich broni dla każdej z nich. W takiej sytuacji społeczność wspomina słowa Patricka Bacha, czyli starszego producenta BF3, który wypowiedział się niegdyś na temat istotności klas.
Myślę, że tajemnica każdego Battlefielda tkwi w balansie między naszymi klasami. Bad Company 2 jest świetnym przykładem jednej z naszych najlepiej zbalansowanych gier, gdzie punkty dostajemy nie tylko za strzelanie do ludzi, ale także za wspieranie innych [graczy]. Granie drużynowo jest bardzo ważne nawet dla samotnych wilków.
- Patrick Bach
Bach spędził w EA DICE prawie piętnaście lat, dlatego po swoim odejściu w listopadzie 2016 roku nie miał szansy pracować nad najnowszymi tytułami. Gracze zdecydowanie popierają dawną wypowiedź, podkreślając jak wiele troski i dbałości o szczegóły włożono w starsze Battlefieldy. Te nowsze opisywane są jako „uproszczone” mechanicznie, a co za tym idzie, pozbawione dawnego ducha.
To jeden z powodów, dlaczego tak wielu ludzi patrzy na BF3 z czułością. Przeskoczyliśmy z Frostbite 1 na Frostbite 2, dlatego skok graficzny był na zupełnie innym poziomie. Dodajcie do tego powrót samolotów, czołganie się, bieganie po przekątnej, serwery na 64 graczy – to jak mokry sen każdego gracza BF.
DICE wiedziało, co wtedy robiło i wie, co robi teraz. Po prostu chcą łatwiejszej gry, żeby więcej ludzi w nią grało i kupowało skórki.
Co sądzicie o zmianach klas w najnowszych Battlefieldach? Myślicie, że były konieczne? A może także tęsknicie za tym, jak wyglądał ten system w poprzednich częściach?
2

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.