Nowa data premiery polskiej gry Gord, którą niedawno poznaliśmy, nie powinna już ulec zmianie. Twórcy poinformowali, że produkcja osiągnęła złoty status. Znamy również jej cenę oraz wymagania sprzętowe na PC.
Przynoszę dobre wieści dla osób, które oczekują na premierę Gord – gry łączącej elementy charakterystyczne dla gatunków action-adventure i city-builder, opracowywanej przez polskie studio Covenant.dev. Tytuł ten zaliczył drobną obsuwę i ukaże się 17 sierpnia (a nie dziewięć dni wcześniej, jak pierwotnie planowano). Kolejne opóźnienia raczej mu już jednak nie grożą – nasi rodzimi deweloperzy poinformowali bowiem, że produkcja osiągnęła tzw. złoty status.
Ponadto jakiś czas temu opublikowano nowy trailer Gord (powyżej). Demonstruje on wywodzące się z mitologii słowiańskiej przerażające potwory, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w grze.
Znamy także cenę Gord. Tytuł zmierza na PC, PS5 i XSX/S i na każdej z tych platform zakupimy go za około 150 zł – na Steamie za 149,99 zł, a w PS Store oraz MS Store za 149 zł. Jeśli zamierzacie zagrać w Gord na komputerze, mogą Was również zainteresować wymagania sprzętowe (poniżej).
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
GRYOnline
Gracze
Steam
10

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.