Google udostępni twórcom automatyczne tłumaczenie gier
Konsola Play otrzymała funkcję, która umożliwia bezpłatne i szybkie tłumaczenie maszynowe gier i aplikacji przeznaczonych na system Android. Korzysta ona z Tłumacza Google.

Gigant z Mountain View wykorzystał wydarzenie Google for Games Developer Summit 2023 do ogłoszenia nowej funkcjonalności dla Konsoli Play (służącej do dodawania aplikacji do sklepu Play). Tworzący aplikacje dla Androida mogą skorzystać z tłumaczenia maszynowego, które automatycznie dokona przekładu tekstu w m.in. grach na wybrany język w ciągu kilku minut. Narzędzie korzysta z Tłumacza Google i aktualnie obsługuje „jakościowe” tłumaczenia dla ponad ośmiu języków - z czego wymieniony został wyłącznie japoński i uproszczona wersja chińskiego.
Nie należy jednak jej mylić z opcją, która działa w Konsoli Play od pewnego czasu. Starsza usługa służąca do przetłumaczenia aplikacji była płatna i zajmowała kilka dni, ponieważ uczestniczyli w niej ludzie. Z kolei wprowadzone tłumaczenie maszynowe jest bezpłatne i nie jest ono przez nikogo weryfikowane. Dodatkowo na ten moment ma ono status wczesnego dostępu, więc to może odbijać się na jakości jego działania.
Ceny smartfonów sprawdzisz tutaj
Widocznie wprowadzone tłumaczenie maszynowe znajdzie zastosowanie głównie dla niskobudżetowych produkcji, które są tworzone przez mniejszych twórców aplikacji. Ci często nie mogą sobie pozwolić na kosztowne usługi, więc często i tak nie skorzystaliby z profesjonalnej pomocy. Wiele programów też nie wymaga takiego działania, ponieważ nie zawiera w sobie skomplikowanych instrukcji i rozbudowanych ścieżek dialogowych, więc Tłumacz Google może sobie dobrze poradzić z takim zadaniem. Samo dodanie takiej funkcjonalności zaoszczędzi autorom mnóstwo czasu, ponieważ ci nie będą musieli ręcznie zajmować się amatorskim tłumaczeniem.
Komentarze czytelników
FranticWolf Centurion

Brak polskiej lokalizacji w wielu grach to, uważam, tylko i wyłącznie nasza zasługa. Po pierwsze podejście „nie ma polskiego i nie umiesz angielskiego, to się naucz”. Po drugie to fanowskie niczym nie kosztujące producenta spolszczenia. Po trzecie niska zamożność narodu, przez którą latami kwitło piractwo. I tak jest zarówno z grami, jak i filmami. I na przestrzeni lat chyba już do każdego wydawcy to dotarło i najzwyczajniej w świecie w wielu przypadkach nie dodają polskiej lokalizacji lub opóźniają ją w czasie, bo i tak wiedzą, jak to się skończy i nic się nie stanie, jak polskiego nie będzie. Nawarzyliśmy piwa, to je wypijmy. Co do automatycznego tłumaczenia przez wymieniony w artykule program, to uważam, że bez angażu ludzkiego się nie obejdzie w przypadku takiego tłumaczenia. Niestety tłumaczenie z Tłumacza Google nie jest idealne i nie jednokrotnie całkowicie zmienia sens wypowiedzi. Natomiast pomysł dobry i może nieco ułatwić proces tłumaczenia.
HETRIX22 Legend

Mam taką teorię spiskową, że specjalnie się nie tworzy dla Polaków tłumaczenia, żeby się uczyli angielskiego i mogli jechać w przyszłości za granicę pracować dla innych krajów za grosze.
makaronZserem Generał
Z tłumaczeniami jest ten problem, że mamy częściowy mit o jego kosztach bo o ile pełen dubbing kosztuje to już tłumaczenie samego tekstu to sporo niższy koszt.
Poza tym dochodzi do tego, że większość twórców dużych i małych zamiast umożliwić innym łatwą możliwość przetłumaczenia gry, blokuje tą możliwość. I to jest największy problem, masa ludzi chętnie by za darmo robiła amatorskie tłumaczenia gdyby nie wiązało by się to ze sporymi problemami (każdy kto się tym zajmuje czy zajmował wie o czym mówię) i myślę, że to powinien być kierunek jaki powinni obrać twórcy gier bo niczego nie tracą a mogli by tylko zyskać.
Jerry_D Senator
Może i tłumaczenia maszynowe są dziś lepszei translator nie tworzy bełkotu. Za to na pewno wyłoży się na pierwszym lepszym komunikacie ze strategii. "You need X of [resource1], Y of [resource2] and Z of [resource3] to build [building]." Gdzie X, Y, Z są liczbami, a nawiasy to zmienne zawierające surowce i rodzaje budynku, umieszczone w osobnych stringach. Tłumaczenie maszynowe zrobi ci coś w rodzaju "Potrzebujesz X [resource1], Y [resource2] i Z [resource3], aby wybudować [building]." I teraz patrz, co się stanie, gdy w grze zostaną podstawione odpowiednie dane: "Potrzebujesz 10 drewno, 20 kamień i 5 żelazo, aby wybudować fabryka. Tłumacz wiedziałby, że trzeba to przekształcić, żeby wszystko było w mianowniku mniej więcej tak: Fabryka wymaga następujących materiałów budowlanych: drewno 10 szt., kamień 20 szt. i żelazo 5 szt.
Albo na najprostszym dialogu w RPG. "I did it! I killed the beast you wanted me to deal with, at last!" MT przetłumaczy "Udało mi się! W końcu zabiłem potwora, którego kazałeś mi zgładzić!". A co jeśli gracz będzie grać kobietą, albo zleceniodawca? Żywy, ludzki tłumacz będzie wiedział, że jeśli twórcy gry nie przewidzieli możliwości dodania 2 tłumaczeń, w zależności od płci, a w dodatku z dialogu i komentarzy do tekstu źródłowego nie wynika, kim jest zleceniodawca, to musi zdanie przekształcić w coś neutralnego typu "Nareszcie udało mi się zabić tę poczwarę, na zgładzeniu której tak ci zależało."
I to nie są przykłady z tyłka wzięte. Chcesz zostać tłumaczem gier, to w teście wstępnym właśnie na takich zadaniach odsiewają tych, którzy nie rozumieją specyfiki tłumaczenia gier.
Nawet ludzcy tłumacze miewają problemy, gdy brak kontekstu, zwłaszcza, gdy masz pojedyncze słowa. "cane" - nie masz kontekstu i bądź mądry, co to ma być: laska, oficerska trzcinka, trzcina cukrowa...? A może to w ogóle czasownik i w grze jest opcja "cane (spraw lanie)" niesfornemu dzieciakowi, którego przyłapałeś jak próbował co rąbnąć portfel?
Tłumaczenia maszynowe mogą być lepsze, niż kiedyś, ale wciąż im daleko do sensownego, nienadzorowanego i nieprzepuszczonego przez korektę tłumaczenia gry.
Benekchlebek Senator