Fani odkryli, że znane z League of Legends studio Riot Games zarejestrowało znak handlowy Valorant. Najpewniej będzie to oficjalny tytuł sieciowej strzelanki, która na razie funkcjonuje pod tymczasową nazwą Project A.

Jedną z najciekawszych produkcji, nad którymi obecnie pracuje studio Riot Games jest sieciowy FPS znany jako Project A. Możliwe że właśnie poznaliśmy jego oficjalny tytuł, który brzmi Valorant.
Fani odkryli, że Riot Games kilka dni temu zarejestrowało znak handlowy Valorant. Z wniosku wynika, że nazwa ta powiązana jest w grami, figurkami, esportem oraz transmisjami rozgrywek. Niedawno na Twitterze założono również konto PlayVALORANT, którym najpewniej administruje ktoś ze wspominanego studia.
Project A nie jest jedyną nienazwaną jeszcze oficjalnie grą, nad którą pracuje obecnie Riot Games, ale udostępnione do tej pory informacje i materiały wideo sugerują, że ta strzelanka jest na znacznie bardziej zaawansowanym etapie produkcji niż RPG akcji Project F oraz bijatyka Project L. Tytuł Valorant został więc najpewniej zarejestrowany właśnie z myślą o tym FPS-ie.
Przypomnijmy, że Project A będzie sieciową strzelanką z widokiem pierwszoosobowym i kreskówkową stylistyką. Udostępnione na razie informacje na temat tej produkcji są bardzo skromne. Niedawno Riot Games pozwoliło jednak kilku osobom ze społeczności fanowskiej pobawić się tą grą. Z ich relacji wynika, że rozgrywka będzie miała taktyczny charakter, podobny do mechaniki Counter-Strike: Global Offensive. Pojawi się system klas, ale różnice między nimi nie będą tak duże jak w przypadku bohaterów Overwatch. Podstawowym trybem zabawy ma być podkładanie bomby.
Więcej:Władze odrzucają wniosek patentowy Nintendo, co może wpłynąć na spór prawny z Palworld
GRYOnline
Gracze
OpenCritic
12

Autor: Adrian Werner
Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.