Wytwórnia Legendary Pictures przesunęła premierę filmu Warcraft o trzy miesiące, z marca 2016 roku na czerwiec.

Wygląda na to, że na Warcraft – film oparty na uniwersum znanym z gier firmy Blizzard – przyjdzie nam poczekać nieco dłużej. Odpowiedzialna za produkcję wytwórnia Legendary Pictures zamieściła ogłoszenie dotyczące zmiany daty premier tworzonych przez nią filmów: kontynuacji Pacific Rim (z 7 kwietnia na 4 sierpnia 2017 roku) oraz właśnie Warcrafta, który ukaże się nie w marcu, a dopiero 10 czerwca 2016 roku. Studio nie podało powodu przesunięcia premiery, a reżyser Duncan Jones na Twitterze poinformował jedynie, że „Universal lubi go [film Warcraft – przyp. autora] i myślę, że powinien to być letni film”. Można tylko przypuszczać, że chodzi albo o dalsze dopracowanie filmu, albo – co bardziej prawdopodobne – uniknięcie silnej konkurencji (23 marca ma ukazać się Batman v Superman: Świt sprawiedliwości).
Pierwsze informacje o powstaniu filmu na bazie Warcraft i World of Warcraft pojawiły się jeszcze w 2006 roku, jednak pierwotnie zapowiedziany na 2009 rok film wielu spisało już na straty. Ożywienie nastąpiło w 2013 roku, kiedy to Legendary Pictures obsadziło w roli reżysera Duncana Jonesa, znanego z Kodu Nieśmiertelności (2011) czy Moon (2009). Od tego czasu Blizzard i Legendary zaprezentowali wygląd orków i ludzi (dokładniej: króla Llane’a i Orgrima Doomhammera), przedstawili zaangażowanych aktorów oraz zdradzili pewne informacje o fabule. Z bogatej historii Azeroth twórcy zdecydowali się wybrać początek konfliktu ludzi z orkami, a więc czasy wojny z Pierwszą Hordą, a głównymi bohaterami filmu będą ludzki wojownik Anduin Lothar oraz orkowy wódz Durotan.
0

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).