„Ferrari wśród ładowarek” ponad 200 zł taniej! Nie tylko naładujesz smartfon, ale i zagrasz w Dooma
Doom na ładowarce? Brzmi jak żart, ale to rzeczywistość. Kultową strzelankę z 1993 roku odpalono właśnie na biurkowym urządzeniu Ankera – i co najlepsze, ten sam model możecie teraz kupić w dużej promocji.

Grę Doom zna niemal każdy – i to bez względu na to, czy ktoś od lat śledzi branżę gier, czy tylko od czasu do czasu uruchamia coś dla relaksu. Kultowa produkcja id Software z 1993 roku przeszła do historii i od dekad bawi, straszy i inspiruje. A jak wielu z Was pewnie kojarzy, Dooma da się uruchomić nie tylko na pecetach. Entuzjaści udowadniali już, że działa na kosiarce do trawy czy nawet na... teście ciążowym. Brzmi absurdalnie? Cóż, w świecie moderów to chleb powszedni.
Ładowarka, na której zagrasz w Dooma
W ostatnich dniach branżowe media obiegła kolejna sensacja – Doom odpalony na ładowarce biurkowej Anker. Tak, ładowarce. Nie smartfonie, nie konsoli kieszonkowej, tylko czymś, co większość z nas traktuje jak nudny kawałek elektroniki, stojący gdzieś w rogu biurka.
Ładowarka mocniejsza niż pecet z lat 90.
Za tym szalonym pomysłem stoi Aaron Christophel, znany ze swojego uporu w odpalaniu oprogramowania tam, gdzie teoretycznie nie ma prawa działać. I tym razem udało mu się przenieść oryginalnego Dooma na Anker Prime 250 W – bez żadnych ingerencji w hardware.
Ładowarka potężniejsza od klasycznego peceta
Jakim cudem? Otóż okazuje się, że ta „zwykła ładowarka” ma w środku więcej mocy niż pecet sprzed 30 lat. Odpowiada za to układ Synwit SWM34S SoC z rdzeniem Arm Cortex-M33 150 MHz, wsparty 8 MB RAM-u i 16 MB pamięci wbudowanej. Dla porównania – Doom w latach 90. był w stanie działać na trzystaosiemdziesiątceszóstce, 4 MB RAM-u i karcie VGA.

Efekt? Na niewielkim ekranie LCD o rozdzielczości 200 x 480 możecie naprawdę odpalić legendę gatunku FPS. Owszem, bez dźwięku i z bardzo prostym sterowaniem (pokrętło + klik), ale sama świadomość grania w Dooma na ładowarce robi niesamowite wrażenie.
Ferrari wśród ładowarek – teraz w promocji
I teraz najlepsza część: ten model ładowarki możecie teraz dorwać w megapromocji na Amazonie. Zamiast standardowych 679 zł sprzęt ten kosztuje tam 469 zł – a to ponad 200 zł taniej. W innych sklepach trudno znaleźć go poniżej 599 zł, więc różnica jest naprawdę zauważalna (vide Ceneo).
Ktoś powie: „Serio, prawie pięć stów za ładowarkę?!”. No cóż, faktycznie – tanio nie jest, ale to trochę tak, jakby kupować ferrari i narzekać, że jest drogie. Zresztą nie ja to wymyśliłem – tak brzmi jeden z komentarzy na Amazonie, gdzie użytkownicy porównują ładowarkę Anker Prime do supersamochodów włoskiej marki: sprzętu pięknego, solidnego i szalenie wydajnego.

A co właściwie dostajemy?
- Cztery porty USB-C i dwa porty USB-A – czyli ładowanie aż sześciu urządzeń jednocześnie.
- Technologię GaNPrime i moc 140 W – błyskawiczne i bezpieczne ładowanie nawet kilku mocnych urządzeń naraz.
- Wyświetlacz LCD – w czasie rzeczywistym pokazujący status ładowania.
- Smart Control – możliwość ręcznego ustawienia mocy, żeby każdy sprzęt dostawał jej tylko tyle, ile potrzebuje.
Ładowarka Anker Prime 250 W na Amazon.pl
Od siebie dodam, że sam od ponad roku korzystam z ładowarki biurkowej Ankera i naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Wykonanie premium, zero problemów z przegrzewaniem czy „kapryśnym” ładowaniem, no i ta świadomość, że jednym urządzeniem ogarniam laptop, telefon, konsolę i akcesoria.
A na koniec zachęcam do zapoznania się z innymi ofertami Amazona.
- Z tą latarką ciemność i mrok już nigdy nie będą groźne. „Potęga” z funkcją powerbanku ponad 110 zł taniej
- „Brzmią lepiej niż AirPods, a kosztują mniej”. Te słuchawki biją konkurencję na głowę
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!