Fani Dragon Age mają wrażenie, że twórcy Veilguard zapomnieli o ważnym elemencie lore, by ugrzecznić produkcję
Gracze są zaskoczeni nowym podejściem twórców do niektórych ras, a cała sprawa wydaje się mieć drugie dno. Czyżby seria Dragon Age zmieniała kierunek?

Dragon Age: Straż Zasłony jednych przekonuje bardziej, innych mniej. Graczom podoba się duża różnorodność opcji customizacji i system walki, ale zwracają też uwagę na pewne wady. Jedną z nich jest kreskówkowy styl animacji. Pojawiają się także niedociągnięcia fabularne (albo może nawet, jak sądzą niektórzy gracze, świadome decyzje twórców) które mają duży wpływ na całokształt gry. Jedno z nich właśnie przykuło uwagę społeczności fanów.
Skąd ta nagła grzeczność?
Chodzi zwłaszcza o sprawę elfów w Veilguard. Gracz o pseudonimie Timely-Ad-6142 zauważył, że podczas rozgrywki, którą prowadził jako elf, żadna postać niegrywalna nie rzuciła pod jego adresem rasistowskiego komentarza. Wszyscy spotkani po drodze bohaterowie wydawali się być neutralni albo tylko pobieżnie traktowali temat, co zdziwiło fana – tak, że całą sprawę podsumował dobitnym „czy wszyscy w Thedas nagle zdecydowali, że już nie będą rasistowscy?”.
To duże odstępstwo od poprzednich odsłon, w których elfy były obiektem kpin i prześladowań. Choć niełatwa, tematyka ta była ważnym elementem świata przedstawionego, a całej rozgrywce dodawała głębi – świetnie pokazywała skomplikowane relacje władzy w Thedas i złożoność lore.

Jeszcze więcej nieścisłości
Nie jest to jednak jedyna niespójność fabularna, którą autor posta zarzucił Veilguard. Qunari również nie budzą żadnych gwałtownych reakcji, a same elfy dalijskie już nie boją się przedstawicieli innych ras. W dodatku decydują się porzucić swoich bogów – a religia była przecież dużą częścią ich kultury. Gracza najbardziej bulwersuje jednak, że tymi, którzy mają walczyć w imieniu rzeczonych bóstw, są Venatori.
Oni nawet nie postrzegają elfów jako równych sobie istot i zniewalają je, więc dlaczego nagle mieliby porzucić te uprzedzenia, aby oddawać cześć ELFIM bogom? Dlaczego bogowie mieliby uważać Venatori za użytecznych sojuszników, a nie Dalijczyków, którzy czczą ich od wieków? Wiem, że gra mówi, że robią to niby dla „mocy”, ale wydaje mi się, że to słabe wytłumaczenie w kontekście lore, na którym oparta jest gra.
- Timely-Ad-6142

Dokąd zmierza Dragon Age?
Jednak co naprawdę jest powodem tych wszystkich zmian? Gracze mają co do tego pewną teorię. Jeden z nich sugeruje, że to kwestia „bezpiecznego writingu”: nie można pozwolić, by elfy opowiedziały się po stronie swoich bóstw. Wtedy pojawiłaby się moralna niejednoznaczność. Drugi wskazuje, że coś rzeczywiście może być na rzeczy - narracja faktycznie stara się unikać wszelkiej dyskusji na temat moralności w grze, a sama produkcja jest momentami wręcz czarno-biała. Jeszcze inny pisze, że im dłużej gra, tym mocniejsze ma wrażenie, że Veilguard stara się odciąć od swoich korzeni.
Pytanie tylko, czy rzeczywiście jest się od czego odcinać? Seria Dragon Age nie zawsze odnosiła sukcesy, ale lore dalej jest jedną z jej większych zalet. Z kolei unikanie trudnych tematów tylko ogranicza głębię opowieści – ta zaś ma ogromną siłę przyciągania, jak to pokazuje przypadek Baldur’s Gate 3.
- Różności
Komentarze czytelników
jerzyo Centurion
NIE. Graczom NIE podoba się duża różnorodność opcji customizacji...
I OWSZEM wiemy dokąd ta gra zmierza..
DO ŚMIETNIKA