Fan LEGO udowodnił, że odtwarzanie dzieł sztuki z klocków nie musi się kończyć na dwóch wymiarach. Inspirując się słynnym obrazem, stworzył MOC, który zasługuje na miano prawdziwej rzeźby.
Fanom klocków dla dorosłych nie jest obca seria LEGO Art, w której znajdziemy m.in. zestawy inspirowane najsłynniejszym drzeworytem japońskiego artysty Hokusaia, czy logiem Rolling Stones’ów. Ambitny fan LEGO postanowił odejść od formy dekoracji do powiedzenia na ścianie, odtwarzając znany obraz z klocków w trójwymiarze.
SquaredMich olśnił fanów na Reddicie prezentując swoją wersję Upadłego Anioła z klocków LEGO. Ten obraz z 1847 roku, pędzla Alexandra Cabanela, był swego czasu obiektem kontrowersji jako jedno z pierwszych przedstawień Diabła w stylu akademickim. Teraz stał się inspiracją dla nietypowej formy sztuki LEGO – zamiast odtworzyć w płaskiej formie, tak jak w projektach serii LEGO Art, internauta zbudował trójwymiarowy MOC.
Anioł imponuje nie tylko szczegółami, ale i przemyślaną konstrukcją. Mięśnie ręki i klatki piersiowej anioła mają złożoną strukturę, która zdradza duże zdolności obserwacji i kreatywnego wykorzystania elementów. Komentujący zauważyli, że powieki postaci są wykonane z… bułek do hot dogów, zaś twórca wyjawił, że ramię tworzy maska Bionicla. Przyjrzyjcie się zdjęciom, a na pewno zauważycie inne niecodzienne klocki.
Również włosy anioła zdają się być kędzierzawe. Mnóstwo drobnych części imituje ułożenie loków na obrazie z zaskakującą dokładnością. Co prawda, skrzydła anioła z LEGO nie oddają miękkości namalowanych przez Cabanela piór, ale ich kształt i układ elementów jest rozpoznawalny na pierwszy rzut oka. Trudno uwierzyć, że można zrobić tak realistyczne skrzydła z klocków.
MOC Upadłego Anioła zachwycił miłośników LEGO. LeviJR00 proponował zgłoszenie dzieła do programu LEGO Ideas, nad czym autor się zastanawia. Sky_runne ocenia odtworzenie spojrzenia, ułożenia ciała, mięśni i skrzydeł na 11/10.
Jakby sam mistrz Cabanel wyrzeźbił go z klocków.
Trzeba jednak przyznać, że model najlepiej prezentuje się w zbliżeniu. Nie przedstawia bowiem całego obrazu, a jego część. Brakuje znacznej części obu nóg anioła, co zaburza proporcje i tworzy dość zabawny efekt, który kłóci się z powagą reszty dzieła, jak zauważa AstroBearGaming.
Pojawiły się głosy, by SquaredMich kontynuował projekt i dobudował resztę ciała anioła, ale twórca na razie nie odniósł się do próśb. Trudno się mu dziwić. Choć nie zdradził, ile klocków wykorzystał, ani ile czasu poświęcił na projekt, z pewnością było to bardzo wymagające zadanie. SquaredMich osiągnął też cel, który sobie postawił – oddanie złości i smutku Lucyfera. Stworzenie studium anatomii z LEGO można zaś uznać za „szczęśliwy wypadek” przy pracy.
5