Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 6 lipca 2023, 12:42

autor: Kamil Kleszyk

Świeży materiał z Fallout 4: New Vegas pokazuje odjechane bronie

Zespół modderów pracujący nad przeróbką Fallout: New Vegas odda w ręce graczy Fallout 4 pokaźny arsenał broni energetycznych.

Źródło fot. Fallout 4 New Vegas Team
i

Fallout London to nie jedyna ambitna modyfikacja, na jaką czekają fani postapokaliptycznej serii. Powstaje również Fallout 4: New Vegas, czyli fanowski projekt, którego autorzy chcą przenieść całą zawartość Fallout: New Vegas na silnik „czwórki”. Niestety data jego premiery – w przeciwieństwie do Fallout London – wciąż pozostaje nieznana.

Na szczęście zespół odpowiedzialny za modyfikację doskonale zdaje sobie sprawę z oczekiwań graczy, dlatego co jakiś czas wypuszcza drobne pakiety modów do Fallout 4, aby mogli oni cieszyć się nimi do czasu premiery pełnej wersji F4: New Vegas.

Tym razem w ręce fanów „czwórki” powędrowała paczka samoładujących się broni energetycznych. Mimo że nie mają one takiej mocy, jak niektóre znane nam z serii giwery, ich niepodważalną zaletą jest nieograniczona amunicja. Spluwy doskonale się więc sprawdzą jako broń dodatkowa, gdy główna akurat zawiedzie.

  • Modyfikację F4NV Recharger Weaponry możecie pobrać tutaj

Jeśli jednak nie chcecie kupować przysłowiowego kota w worku, poniżej możecie zobaczyć, jak wspomniane pukawki prezentują się w Fallout 4: New Vegas.

Przypomnijmy na koniec, że kilka miesięcy temu twórcy oryginalnego Fallout: New Vegas, czyli studio Obsidian Entertainment, wyraziło chęć stworzenia remastera produkcji z 2010 roku. Niestety temat ucichł i wygląda na to, że nic się w tym kierunku nie dzieje. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko oczekiwać na fanowską przeróbkę popularnego RPG-a.

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej