futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 15 lipca 2021, 15:02

Facebook ma problem - ludzie nie chcą być śledzeni, dochody z reklam mogą spaść

Mark Zuckerberg może nie być zadowolony ze zmian w nowej wersji systemu iOS. Po czerwcowej aktualizacji wpływy z reklam na Facebooku mogą znacznie spaść. Powodem jest brak zgody użytkowników na śledzenie ich zachowania w sieci.

W SKRÓCIE:
  • wraz z czerwcową aktualizacją iOS dodano możliwość monitowania użytkownika o zgodę na śledzenie;
  • dostawcy reklam, np. na portalu Facebook, już liczą straty.

Apple konsekwentnie kontynuuje swoją politykę ochrony danych użytkownika. System iOS w wersji 14 wprowadził możliwość zdecydowania, jakie informacje kolekcjonują aplikacje. Czerwcowa aktualizacja robi kolejny krok w ramach dbałości o prywatność. Teraz użytkownik np. iPhone’a otrzyma zapytanie o zgodę na śledzenie dotyczące każdej aplikacji. A według danych tylko 25% osób pozwala na śledzenie, gdy może dokonać wyboru. Mark Zuckerberg zarabia dzięki kampaniom reklamowym na Facebooku, więc taki monit może mieć wpływ na jego dochody.

Wiele aplikacji społecznościowych, takie jak ta dedykowana dla Facebooka, śledzi aktywność użytkownika, aby odpowiednio profilować reklamy. Chodzi tutaj o to, aby ktoś, kto swoim internetowym zachowaniem zdradza np. że potrzebuje odkurzacza, miał wyświetlane banery z różnymi modelami takich urządzeń. Jeśli dokona zakupu w ten sposób, Facebook kategoryzuje użytkownika, zapisując jego preferencje. To znacznie zwiększa skuteczność reklam i zarazem powoduje, że reklamodawcy są skłonni więcej za profilowane kampanie zapłacić.

Według danych niemal 75% posiadaczy iPhone’ów pobrało już najnowszą wersję iOS. Teraz system będzie aktywnie pytał i wymagał zgody na śledzenie dla każdej aplikacji. Biorąc pod uwagę, jak chętnie jest ona udzielana, można przypuszczać, że dla podmiotów w znacznej mierze (lub w całości) utrzymujących się z reklam nadchodzi niezbyt dobry okres. Eric Seufert, autor bloga Mobile Dev Memo twierdzi, że brak zgody na śledzenie 80 procent użytkowników sprzętu Apple może kosztować Facebooka nawet 7 procent dochodu.

Byłoby to dość druzgocące dla, powiedziałbym, że większość reklamodawców. Najważniejsze pytanie brzmi: czy to tylko krótkotrwała zmiana, po której możemy spodziewać się powrotu do przeciętności, czy jest to nowa rzeczywistość? – Eric Seufert

Nie tylko sam Facebook może odnotować straty. Także jego reklamodawcy nie są zadowoleni ze zmian. Zach Stuck, założyciel Homestead Studio (agencja reklamowa), twierdzi:

Facebook był świetny w tym, że był w stanie zobaczyć, kto kupił i zarejestrować konsumpcyjne zachowanie tego użytkownika – jakie inne strony odwiedza, jakie inne rzeczy robi.

Rzecznik Facebooka tak określa zmiany, jakie wprowadza Apple:

Polityka Apple szkodzi zdolności firm do efektywnego wykorzystywania swoich budżetów reklamowych, a tworzone ograniczenia są napędzane przez restrykcje Apple dla ich własnych korzyści.

Jednocześnie rzecznik zapowiada dostosowanie mechanizmów personalizacji reklam do warunków pracy bez możliwości śledzenia, wykorzystując tylko bieżące dane z urządzenia użytkownika. Szef Apple Tim Cook argumentuje, iż prawo do ochrony naszych danych jest „podstawowym prawem człowieka”. Na wcześniejsze zarzuty Facebooka odpowiedział:

Jedynym powodem, dla którego możesz otrzymać mniej danych, jest to, że ludzie świadomie decydują się tego nie udostępniać i nie byli wcześniej o to pytani.

Jak widać spór wokół dbałości o prywatność może eskalować. Oczywiście rozumiemy korzyści płynące ze śledzenia. Rozumiemy także, dlaczego Facebook może być „darmowy” w korzystaniu przez przeciętnego użytkownika. Jednak należy też zrozumieć, że Apple nie blokuje śledzenia, ono daje wybór. Wszelkie głosy dezaprobaty ze strony reklamodawców adresowane do twórców iOS w rzeczywistości dotyczą funkcji dającej nam możliwość decydowania.

Arkadiusz Strzała

Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.

więcej