Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 7 września 2022, 17:06

Piękna grafika, wybrakowane wyścigi. Moja opinia o F1 Manager 2022

F1 Manager 2022 miał wypełnić pustkę, która od dłuższego czasu występowała na rynku gier menedżerskich w świecie wirtualnych wyścigów. Nie zdołał spełnić wszystkich oczekiwań, ale jak na pierwszą odsłonę serii jest zaskakująco udany.

Jeśli chodzi o Formułę 1, od lat nieprzerwanie setki tysięcy graczy poświęcają co roku swój czas serii F1 wydawanej przez EA (do niedawna Codemasters). Oferuje ona satysfakcjonujący poziom głębi, sporo szczegółów, piękną grafikę, a także całkiem ciekawy, fabularyzowany tryb kariery. Można powiedzieć, że jeśli jest to „FIFA gier wyścigowych”, to brakowało tutaj odpowiednika Football Managera, aż tu trochę z zaskoczenia na rynek trafił F1 Manager 2022. Tylko że nie do końca zrobił to, co powinien...

F1 Manager 2022 startuje z pole position...

Debiuty bywają trudne, a jeśli chce się wydać pierwszą część serii gier zajmujących się zarządzeniem zespołem Formuły 1, to mówimy o zadaniu graniczącym z gimnastyką artystyczną. Mimo że ekipa Frontier Developments nie miała wcześniej nic wspólnego ze sportowymi menedżerami czy grami wyścigowymi, udało się jej stworzyć naprawdę sensowne dzieło.

Gwiazdą całego show w F1 Managerze 2022 okazuje się weekend wyścigowy. Oprawa graficzna (jak na menedżera) wypada świetnie, a cała otoczka jest wprost wyjęta z prawdziwego wyścigu. Twórcy oddają w nasze ręce bardzo rozbudowany (choć jednocześnie szalenie intuicyjny) panel kontrolny. Jako menedżer zajmujemy się nie tylko wyborem kierowców przed sezonem, ale także tym, jak radzą sobie na torze. Przed każdym wyścigiem możemy poprowadzić sesje treningowe, które pozwolą odpowiednio ustawić bolid na kwalifikacje i właściwą rywalizację.

W trakcie ścigania należy bacznie obserwować, co dzieje się na torze, i podobnie jak w Football Managerze wydawać odpowiednie polecenia oraz wybierać strategię. To my, a nie kierowcy, mamy podgląd na zużycie opon, pozostałą ilość paliwa czy prognozę pogody. Zawodnicy są tu wykonawcami naszej woli – rzecz jasna ich umiejętności odgrywają dużą rolę, ale bez naszych poleceń daleko nie zajadą. Trzeba im mówić, kiedy mają zwiększyć tempo, kiedy zacząć oszczędzać paliwo oraz informować o stanie opon. Każda taka zmiana to cenne ułamki sekund, które mogą zadecydować o końcowym wyniku.

System zarządzania zespołem stanowi mocny punkt F1 Managera 2022. Czuć, że ma się tu wpływ na każdy obszar działalności zespołu. Podejmowane przez nas decyzje w widoczny sposób oddziałują na umiejętności czy morale kierowców i sztabu. Dodatkowo wszystkie panele w menu zostały świetnie opisane – nie za długo, ale też bez niedomówień. Z pozoru wydaje się, że do ogarnięcia jest cała masa „kafelków” – od finansów, przez budynki, inżynierów oraz usprawnianie bolidu, aż po rozwój samych kierowców. Jednak uczucie przytłoczenia ilością opcji w zasadzie w ogóle nie występuje.

Każdy element wydaje się dobrze przemyślany i przydaje się w odpowiedniej chwili. Nawet jeśli o czymś zapomnimy, wiadomości przychodzące do skrzynki odbiorczej przypomną, że należy się tym zająć. Nie dziwi mnie jednak tak dobra organizacja interfejsu i intuicyjność rozgrywki, w końcu ekipa Frontier Developments jest odpowiedzialna za takie produkcje ekonomiczne jak RollerCoaster Tycoon czy Jurassic World Evolution.

...ale nie dojeżdża do mety w całości

W F1 Managerze 2022 możemy ustawiać w bolidzie właściwie wszystko, a nasze poczynania podczas wyścigu mają pewien wpływ na jego wynik. Jest on jednak w mojej opinii zbyt mały, dużo mniejszy niż w przypadku zarządzania zespołem. Owszem, złe ustawienia zapewne pociągną nasz team w dół, ale nawet najlepszy menedżer nie przebije w F1 Managerze 2022 pewnego szklanego sufitu.

Piękna grafika, wybrakowane wyścigi.  Moja opinia o F1 Manager 2022 - ilustracja #1

Gra po kilku wyścigach staje się przewidywalna, a jeśli gramy słabszym zespołem, może zrobić się po prostu nudna. Wyników sesji kwalifikacyjnych i układu miejsc w wyścigach można się po dziesięciu rundach nauczyć niemal na pamięć. Kierowcy nie lubią się wyprzedzać, wycofują się, gdy tylko się do siebie zbliżą, zużycie opon ogranicza się do tego, że nie można zejść z nim poniżej 30%, a różnica w szybkości pomiędzy mieszanką miękką i twardą jest w zasadzie niezauważalna (a powinna być całkiem duża).

Do tego dochodzi niemal zupełny brak usterek, awarii, wypadków i innych zdarzeń losowych, które występują w prawie każdym wyścigu F1. Jeśli dodam, że niektóre animacje są dość „sztywne”, a opony „kuloodporne”, to chyba sami zrozumiecie, że jest jeszcze sporo do poprawy. Ponadto boli dziwna implementacja systemu DRS, która jest przesadzona i powoduje, że właściwie na każdym kółku kierowcy mogą zamieniać się miejscami na długich prostych.

Nie chcę kompletnego chaosu i losowych wyników każdej sesji, ale oglądam wyścigi F1, wiem, jak nieprzewidywalny jest to sport (przykład zamieszania w Ferrari idealnie to potwierdza). F1 Manager 2022 nie jest złą grą, ale mam wrażenie, że nie wyszedł do końca z wczesnego dostępu. Przed twórcami jeszcze długa droga, jednak trzeba pamiętać, że to pierwsze wydanie gry. Kładzie ono solidne podstawy pod rozwój serii, bo wiele rzeczy zostało wykonanych dobrze (np. zarządzanie zespołem czy oprawa graficzna), potrzeba tylko nieco więcej dopracowania i bardziej realistycznego spojrzenia. Trzymam kciuki za przyszłość.

  1. Więcej o grze F1 Manager 2022

Moja opinia o grze F1 Manager 2022

PLUSY:

  1. realistyczna, dobrze zrealizowana oprawa wyścigów;
  2. mnóstwo opcji dostosowywania i grzebania w bolidach;
  3. rozbudowany, ale przystępny system zarządzania zespołem;
  4. nawet skomplikowane opcje zostały bardzo intuicyjnie zaimplementowane.

MINUSY:

  1. właściwie brak awarii i zdarzeń losowych – wyścigi są zbyt przewidywalne;
  2. wpływ gracza na wyniki widać czasem tylko na papierze;
  3. kilka drobnych błędów technicznych.

OCENA KOŃCOWA: 7/10

Mikołaj Łaszkiewicz

Mikołaj Łaszkiewicz

W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce.

więcej