Elon Musk zatrudnił kogoś do expienia konta w PoE 2, a sam nie umie grać? Gracze przeprowadzili śledztwo po jego streamie
Przedsiębiorca od lat przedstawia siebie jako znawcę wszelkich gier, w tym także tych PvP. Detektywi ze społeczności graczy są jednak na dobrej drodze do obalenia tej tezy.

Niektóre gry bywają wymagające, czego przykładem w ostatnich tygodniach jest Path of Exile 2. Produkcja uważana powszechnie za rywala Diablo 4 jest znana z dość wysokiego progu wejścia, zwłaszcza dla świeżaków, którzy nie mieli wcześniej do czynienia z gatunkiem ARPG – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ciężkie do pokonania mapy czy niewidzialne ataki wrogów.
Znawców PoE 2 jednak nie brakuje, a za jednego z nich uważa się Elon Musk. Gracze, na jego nieszczęście, postanowili przeprowadzić małe śledztwo, z którego wynika, że za pieniądze każdy może być najlepszy w swoim ulubionym PvP.
Mistrz gier czy pozer?
Elon Musk stanął ostatnimi czasy pod znakiem zapytania wśród społeczności PoE 2, a to wszystko za sprawą jego rzekomego zaangażowania w produkcję Grinding Gear Games. Gracze postanowili zebrać wszelkie poszlaki wskazujące na to, że przedsiębiorca być może kłamie w zeznaniach. Głównym materiałem dowodowym jest tutaj stream Elona z dnia 7 stycznia.
Wpierw jednak przejdźmy do tego, co było wcześniej. Krótko po premierze, Musk przyznał się do wyfarmienia dziewięciu cytadeli w ciągu zaledwie 11 dni od wydania PoE 2. Wraz z upływem czasu pochwalił się także dwiema postaciami, które trafiły do topki hardcore’owej ligii, przy czym jedna z nich wciąż utrzymuje się przy życiu – takowych rzekomo było jeszcze więcej.
Idąc tym tokiem myślenia, Elon powinien znać przynajmniej podstawowe mechaniki PoE 2, nie mówiąc już o trikach ułatwiających przygodę. Wątpliwości nadeszły wraz z przytoczonym wyżej streamem, podczas którego Musk wykazał się podejrzaną niewiedzą. Autor cytowanego wpisu przytoczył takie sytuacje jak:
- problemy z zażyciem mikstury na manę po jej wyczerpaniu;
- próby przemieszczania się do lokacji niepołączonych ze sobą na mapie;
- ręczne przenoszenie znalezionych przedmiotów do ekwipunku;
- dezorientacja w chwili, kiedy nie mógł podnieść przedmiotu przez przepełniony ekwipunek;
- brak zrozumienia między poziomem przedmiotu a wymaganym poziomem;
- zakładanie, że przedmiot „Hand of Wisdom and Action” może posiadać poziom wyższy niż 52;
- określanie ikonek na mapie jako „cztery rzeczy”;
- umieszczanie map w folderze zatytułowanym jako „mapa Elona”.
We wpisie znajdziemy jeszcze kilka sytuacji, które nie są jednak przytoczone żadnymi materiałami. Twórca wątku wspomina chociażby o braku filtra lootu (przydatnego przy posiadaniu tak licznych postaci jak u Elona) czy bezmyślnym podnoszeniu słabszych przedmiotów. Co więcej, zdaniem niektórych graczy jedno z kont Muska odpowiada automatycznie na ich wiadomości w języku chińskim.
„Jakim cudem osiągnął to, pracując po 16 godzin?”
Komentujący gracze pod wpisem na Reddicie wysnuli hipotezę, jakoby Elon korzystał z pomocy botów lub opłacanych graczy levelujących konta za niego. To by wyjaśniało, dlaczego przedsiębiorca jest w posiadaniu tylu hardcore’owych kont przy jednoczesnym braku umiejętności, a także – jak dodają niektórzy – czasu.
Czy ten gość nie „pracuje” czasem po 16 godzin dziennie? Jakim cudem osiągnął to wszystko, pracując po 16 godzin?
Mam wrażenie, że ludzie lubiliby go bardziej, gdyby był szczery i faktycznie angażował się w kampanię.
- luka1050
Miliarder czy nie, zdaniem fanów Grinding Gear Games powinno zainteresować się sprawą Muska, podobnie jak zrobiliby to najpewniej w przypadku mniej wpływowych oszustów. Swoją drogą, PoE 2 nie jest jedyną grą, w której dyrektor licznych film stronił od szczerości – podobna sytuacja miała miejsce kilka miesięcy temu w Diablo 4.
- Różności
- PoE 2