Zakup akcji Twittera przez Elona Muska wyszedł na jaw tydzień po wpisach, w których prezes Tesli pytał o potrzebę założenia nowej platformy społecznościowej.
Źródło: AP Photo/Matt Rourke.
Elon Musk stał się największym udziałowcem serwisu Twitter. Tak wynika z wniosku z 14 marca, do którego dotarła agencja Bloomberg. Prezes firmy Tesla ma być posiadaczem 9,2% akcji popularnej platformy społecznościowej o wartości około 2,89 miliarda dolarów.
Musk od dawna jest bardzo aktywny na Twitterze, a informacja o zakupieniu przez niego udziałów serwisu zbiegła się w czasie z intrygującą ankietą. Szef Tesli pytał w niej, czy Twitter rygorystycznie trzyma się „podstawy demokracji”, jaką jest zasada wolności słowa. Dodał, że wyniki ankiety będą „istotne”, lecz nie podał dlaczego.

Po zakończeniu ankiety z, jak widać, wynikiem zdecydowanie na niekorzyść Twittera Musk stwierdził, że porażka platformy w tym zakresie „podkopuje demokrację”, i zapytał, czy aby nie jest potrzebna „nowa platforma”. Co ciekawe, ankieta rozpoczęła się 25 marca, a więc już po zakupie akcji Twittera przez Muska.
Nie wiadomo, czy transakcja przełoży się na „ważne” zmiany, tak jak to sugerował Musk. Na razie ogłoszenie zakupu sprawiło, że wartość akcji Twittera wzrosła o 26%.
50

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).