Grokipedia Elona Muska wystartowała i od razu budzi kontrowersje. Encyklopedia kopiuje Wikipedię, cytuje Kreml w artykule o wojnie i po swojemu opowiada historię USA.
 
Grokipedia od początku budziła mieszane uczucia wśród internautów. Póki co serwis funkcjonuje w wersji 0.1, ale znajduje się na nim 885 279 artykułów wyłącznie w języku angielskim na różne tematy – od motoryzacji, po rozbudowany życiorys Elona Muska. Obecna wersja witryny nie obsługuje jednak obrazków i prezentuje jedynie ściany tekstu. Tyle że niektóre artykuły wydają się dziwnie znajome, a niektóre źródła do nich niekoniecznie rzetelne.
Elon Musk zainicjował pomysł na Grokipedię z powodu swojego osobistego konfliktu z Wikipedią, która w ostatnich tygodniach traci czytelników. Stwierdził, że „ukazuje tylko jedną wizję świata” i chciał stworzyć encyklopedię, która bazowałaby na wolności słowa oraz szerokich źródłach. Zabawne jednak w tym wszystkim jest to, że ogrom różnych treści jest kopiowany z Wikipedii. I to nie chodzi nawet o treść, ale układ artykułów czy dosłowne skopiowanie zdań po zdaniu. Przykładem takiego artykułu jest ten poświęcony PlayStation 5. Nie dochodzi tutaj jednak do złamania praw autorskich – artykuł ma zawartą informację, że „Treść została zaadaptowana z Wikipedii i jest dostępna na licencji Creative Commons Attribution ShareAlike 4.0 License”. Co zabawne Wikipedia już ma swój artykuł na temat Grokipedii.
Według znalezionych informacji na samej Grokipedii oraz według Groka to celowe działania, mające na celu rozwijanie całego projektu, a same artykuły są tylko „chwilowe”. Artykuły powstające samodzielnie są pisane w dosyć stonowanym języku, co jest sporą różnicą w kontekście Groka, który swego czasu nie gryzł się w algorytmy.
Poważniejszym problemem encyklopedii Muska jest to, że jego AI sięga po źródła niekoniecznie obiektywne. W artykule dotyczącym inwazji Rosji na Ukrainę wśród źródeł znajdziemy m.in. oficjalną stronę Kremla. Wielu internautów jednak broni takiego wyboru źródeł, ponieważ w artykule znajdują się także inne zagraniczne czy ukraińskie strony oraz artykuły.
Dużo poważniejsze kontrowersje dominują jednak we wpisach odnoszących się do amerykańskiej historii bądź wydarzeń. Przykładem jest biografia George’a Floyda, który przede wszystkim jest przedstawiony jako kryminalista w Grokipedii. Z kolei w Wikipedii na początku widnieje informacja, że został on „zamordowany przez białego policjanta”. To znowu wywołało dyskusję wśród internautów o celach, jakie chce realizować Musk za pośrednictwem swojego nowego pomysłu. Miliarder najwyraźniej chce realizować wiele projektów na raz, ponieważ niedawno ogłosił, że podejmie się stworzenia „świetnej” gry z użyciem AI.
Co ciekawe, po wpisaniu grokipedia.pl zostajemy przeniesieni do Groka, który prezentuje nam sylwetkę Sebastiana Podsiadło. I tak, dobrze czytacie, ponieważ nie chodzi o piosenkarza Dawida o tym samym nazwisku. Tyle że strona podaje informację na temat autora książki, jednocześnie zaprasza na Discorda internetowego kołcza, który zajmuje się „budowaniem brutalnej dyscypliny mentalnej”.
Sam Grok z kolei wytłumaczył mi, że:
Cześć! Wygląda na to, że miałeś zabawną (lub frustrującą) przygodę z tą domeną. Na podstawie tego, co sprawdziłem, grokipedia.pl to najprawdopodobniej nieoficjalna, żartobliwa strona lub parkingowa domena, która nie ma nic wspólnego z oficjalną Grokipedią od xAI (tej, o której rozmawialiśmy wcześniej – ona działa pod grokipedia.com i jest w pełni po angielsku).
Najpewniej ktoś wykorzystał fakt, że póki co Grokipedia nie jest dostępna w naszym języku i stworzył chwilową stronę, trollującą osoby, które liczyły, że znajdą encyklopedię Elona w naszym języku. Domena najpewniej zniknie, gdy (lub jeśli) pojawi się polska wersja Grokipedii.
Więcej:NVIDIA i Nokia inwestują w AI oraz 6G. Nowa łączność bezprzewodowa będzie napędzana przez AI-RAN
0

Autor: Mateusz Zelek
Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.