Przeglądarka Edge posiada błąd, który może naruszać prywatność jej użytkowników. Jedna z nowych funkcji rejestruje odwiedzone adresy i wysyła na serwery Binga.
Jeden z użytkowników Reddita donosi, że przeglądarka Edge może wysyłać adres każdej strony, którą odwiedzamy na serwery Binga. Microsoft to potwierdza, jest świadomy problemu i pracuje nad jego rozwiązaniem. Jednak warto wiedzieć, że nie musisz usuwać przeglądarki, wystarczy wyłączyć jedną jej funkcję, by przestać być śledzonym.
Przeglądarka Edge firmy Microsoft wysyła pełne adresy odwiedzonych stron na adres „bingapis.com”. To, co odkrył użytkownik Reddita, ma związek z nową funkcją śledzenia twórców treści, występującą od wersji 112.0.1722.34 przeglądarki Edge. Na dodatek opcja ta jest domyślnie włączona.
Funkcja ta miała działać tylko na stronach, które obsługują śledzenie treści, jak YouTube, Instagram czy Pinterest. Ale jak widać, przez bliżej nieokreślony błąd kolekcjonuje wszystkie adresy. Na szczęście funkcję można łatwo wyłączyć:
Jak wyłączyć śledzenie twórców treści
To powinno rozwiązać problem niechcianego śledzenia, dopóki Microsoft nie naprawi działania tej opcji.

Może Cię zainteresować:
Więcej:Microsoft zdaje sobie sprawę z problemów AI i wprowadza funkcję mającą chronić przed zagrożeniami
6

Autor: Arkadiusz Strzała
Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.