Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 29 listopada 2017, 10:32

autor: Bartosz Świątek

EA traci miliardy w związku z Battlefrontem 2; kanon Gwiezdnych wojen winny mikropłatnościom?

Zamieszanie związane ze Star Wars Battlefront 2 uderzyło w akcje Electronic Arts i kosztowało giganta już prawie 3 miliardy dolarów. Próbując udobruchać fanów i udziałowców, szefostwo firmy przedstawia kolejne wyjaśnienia – tym razem wina spadła na gwiezdnowojenny kanon.

Star Wars Battlefront 2 to prawdziwe pole bitwy – graczy z wydawcą - EA traci miliardy w związku z Battlefrontem 2; kanon Gwiezdnych wojen winny mikropłatnościom? - wiadomość - 2017-11-29
Star Wars Battlefront 2 to prawdziwe pole bitwy – graczy z wydawcą

Kontrowersje wokół Star Wars Battlefront 2 źle się odbiły na akcjach Electronic Arts. W wyniku zamieszania i kryzysu wizerunkowego firma straciła na wartości już niemal 3 miliardy dolarów (choć teraz powoli odrabia straty). Tymczasem, zdaniem dyrektora finansowego EA, Blake’a Jorgensena, powodem, dla którego w kupowanych za prawdziwe pieniądze skrzynkach z przedmiotami znalazły się także rzeczy dające realną przewagę na polu bitwy, jest… dbałość o kanon Gwiezdnych wojen.

Jedną rzeczą, na której jesteśmy ekstremalnie skupieni, jest nienaruszanie kanonu Gwiezdnych wojen. To niesamowita marka, budowana przez wiele, wiele lat. A jeśli zrobić to (mikropłatności – red.) tak, żeby były tylko przedmioty kosmetyczne, można pogwałcić kanon. Biały Darth Vader prawdopodobnie nie ma zbyt wiele sensu, w przeciwieństwie do czarnego. Nie wspominając już nawet o różowym. Nie żebym miał coś do różowego, ale nie sądzę, żeby zgadzał się z kanonem – powiedział Jorgensen w rozmowie z portalem GamesIndustry.

Dzięki nowej wypowiedzi dyrektora finansowego Electronic Arts dowiedzieliśmy się także, dlaczego firma zdecydowała się ostatecznie na tymczasowe wyłączenie systemu.

Usunęliśmy MTX (akronim oznaczający mikropłatności – red.), bo prawdziwym problemem, który mieli z tym gracze, był fakt, że czuli, że jest to mechanika pay-to-win. Rzeczywistość jest jednak taka, że są różne rodzaje graczy. Niektórzy ludzie mają więcej czasu niż pieniędzy, inni więcej pieniędzy niż czasu. Zawsze powinno Ci zależeć na tym, by równoważyć interes jednych i drugich – zauważył Blake Jorgensen, podkreślając równocześnie, że głos klientów ma dla Electronic Arts olbrzymie znaczenie. – Słuchanie klientów, kiedy zaczynają grać w grę – sześć miesięcy od teraz, sześć lat – jest dla nas bardzo ważne. I powiedziałbym, że jeśli nie robilibyśmy po drodze jakichś błędów, z których możemy się czegoś nauczyć, to wtedy właśnie należałoby zacząć się o nas martwić. Z naszego punktu widzenia to doskonała okazja, by dalej dopracowywać grę, dostosowywać te rozwiązania – zauważył.

Przeciwnicy wykorzystanego w grze systemu mikropłatności nie powinni robić sobie nadziei – wróci on do Battlefronta 2. Jorgensen nie pozostawia w tym względzie żadnych wątpliwości.

Nie zamierzamy się poddawać, jeśli chodzi o ideę MTX. Słuchamy społeczności i uczymy się, jak najlepiej wprowadzić to w przyszłości i będzie tego więcej, kiedy więcej się dowiemy. Ale powiedziałbym, że z pewnością nie zmienimy swojej strategii. Sądzimy, że strategia zapewniania graczom mocno angażujących gier, trzymania społeczności razem i dawania tym ludziom możliwości grania w te tytuły z nową zawartością, wprowadzaną do nich z biegiem czasu poprzez wydarzenia – to krytycznie ważne dla naszego biznesu. Mamy poczucie, że udało nam się trafić z tym w dziesiątkę w przypadku gier sportowych i będziemy kontynuowali starania, by znaleźć najlepszy model dla gier niesportowych – podkreślił dyrektor finansowy EA.

Przypominamy, że Star Wars Battlefront 2 wylądował na sklepowych półkach 17 listopada tego roku. Zastosowane w grze rozwiązanie, w ramach którego w sprzedawanych za prawdziwe pieniądze skrzynkach znalazły się przedmioty dające przewagę w walce (przy równoczesnym wymaganiu długotrwałego grindu od tych, którzy nie chcą „loot boksów” kupować), jeszcze przed premierą wywołało olbrzymie kontrowersje. Kryzys odbił się negatywnie na sprzedaży gry, a martwiąca się o wizerunek Gwiezdnych wojen (szczególnie w obliczu zbliżającej się wielkimi krokami premiery kolejnego filmu) wytwórnia Disney (właściciel firmy Lucasfilm, posiadającej prawa do marki) wymusiła na Electronic Arts tymczasowe wyłączenie systemu mikropłatności. Omawiany tytuł wywołał również (m.in. w Belgii, we Francji, Australii czy na Hawajach) dyskusje na temat możliwego występowania w podobnych grach – dostępnych przecież dla nieletnich – rozwiązań, które można uznać za hazard.

  1. Recenzja gry Star Wars Battlefront 2 – blasterem w stopę
  2. Star Wars Battlefront 2 – kompendium wiedzy
  3. Star Wars Battlefront 2 – poradnik do gry