Dzięki modom gry stają się jeszcze lepsze. Niestety w The Sims 4 wciąż zdarzają się modyfikacje, za które trzeba płacić, mimo że większość powinna być już na ten moment darmowa.
Mody to nieoceniony przyjaciel każdego gracza. Od usprawnień rozgrywki, przez nowe, ciekawe opcje customizacji naszych bohaterów, aż po oryginalne segmenty fabularne i zadania – wśród nich znajdziemy to wszystko i jeszcze więcej. Największą ich zaletą w większości przypadków jest jednak fakt, że są (lub też przynajmniej powinny być) darmowe.
Także deweloperzy starają się, żeby fanowskie modyfikacje były ogólnodostępne dla wszystkich, wprowadzając na przykład natywne menedżery modów (jak to było w zeszłym roku w przypadku Baldur’s Gate 3). Zdarza się jednak, że kontrola nad modyfikacjami wymyka się deweloperom, a ich twórcy narzucają społeczności własne zasady ich udostępniania, jak stało się w kontekście The Sims 4.
Na sytuację zwrócił ostatnio uwagę redditowej społeczności fanów Simsów jeden z graczy:
Zgodnie z oficjalnymi wytycznymi EA, modyfikacje i własne treści do Sims 4 mogą być udostępniane w okresie wczesnego dostępu, ale po upływie rozsądnego czasu muszą być dostępne za darmo. Stałe paywalle nie są dozwolone. Jednak zauważyłem, że niektórzy twórcy wciąż trzymają swoje materiały za paywallem nawet kilka miesięcy po premierze. Wygląda to na jawne naruszenie zasad EA. (...) Czy EA powinno surowiej egzekwować swoją politykę, czy może to coś, z czym społeczność po prostu musi się pogodzić?
- Wishieee
Gracze nie są jednak zgodni co do tego, jak powinno się rozwiązać ten problem. Z jednej strony są świadomi, że takie praktyki nie są zgodne z polityką Electronic Arts w kontekście modów, z drugiej strony nie są jednak pewni, dlaczego firma nie reaguje na jej naruszenia. W konsekwencji najwyraźniej nie wiedzą także, jak sami powinni się do tej sytuacji odnieść:
Nie sądzę, żeby [EA] to obchodziło, a jestem pewien, że wiele osób to zgłaszało.
Prawdopodobnie mają duży zespół prawny, który bez problemu mógłby zablokować takich twórców.
Problem nie polega na tym, że łamią zasady (zawsze znajdą się osoby, które to robią), lecz na tym, że brakuje mechanizmu, który pomógłby takie sytuacje korygować. Chciałbym, żeby EA zajęło się tym problemem (...) choćby po to, by wzmocnić stabilność społeczności. (…) Niestety, na razie jedyne, co możemy zrobić, to pogodzić się z tym.
Nie sposób przewidzieć, jak skończy się ta batalia fanów o darmowe mody. Na razie pozostaje obserwować sytuację i trzymać kciuki, że cała sprawa rozwiąże się dla graczy korzystnie.
0

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.